świata

Bazgranie, senność i rażąca literówka — tak wyglądało ostatnie w 2025 r. posiedzenie rządu Trumpa

 

Waszyngton, 2 grudnia 2025 r. — Podczas wtorkowego, ponad dwugodzinnego posiedzenia gabinetu w Białym Domu prezydent Donald Trump kilkukrotnie przymykał oczy, szef budżetu zajął się rysowaniem chmurek, a przed sekretarzem obrony Pete’em Hegsethem postawiono tabliczkę z błędem: „ssecretary of war”. Mimo sennej atmosfery spotkanie zakończyło się porcją głośnych deklaracji.

Długa sesja i „Department of War” z literówką

Na wstępie Trump przypomniał, że to ostatnie posiedzenie gabinetu do 2026 r., po czym wygłosił dłuższe wystąpienie, wracając do wcześniejszych decyzji i dawnych pretensji — aż po nieprawdziwe twierdzenia o wygranej w wyborach w 2020 r.

Jako pierwszy głos zabrał Pete Hegseth, chwaląc zmianę nazwy resortu na Department of War — mimo że taka zmiana wymaga aktu Kongresu. Internauci szybko wychwycili literówkę na jego plakietce („ssecretary of war”). W kolejnych wystąpieniach kamery wielokrotnie pokazywały Trumpa walczącego z sennością, co kontrastowało z jego niedawnymi zapewnieniami, że „Trump is sharp”.

Dyrektor Biura Budżetu Russ Vought w tym czasie szkicował na papeterii Białego Domu sielankowy pejzaż z górami, sosnami i „przyjaznymi” chmurami.

Rozjazd w przekazie o „dostępności cenowej”

Choć prezydent nazwał obawy Demokratów o rosnące koszty „szwindlem”, część ministrów mówiła właśnie o potrzebie obniżania cen. Szefowa rolnictwa Brooke Rollins wskazywała na presję kosztową w rolnictwie, sekretarz skarbu Scott Bessent mówił o „kryzysie dostępności”, a szef HUD Scott Turner podawał nowych nabywców domów jako dowód działań rządu na rzecz tańszego życia.

Na końcu wystąpił sekretarz stanu Marco Rubio: „Wiem, że jestem ostatni, więc będę szybki. Ale jest dużo do omówienia” — stwierdził, gdy prezydent ponownie zamykał oczy.

Kontrowersyjne odpowiedzi na pytania mediów

Na końcu Trump przyjął pytania dziennikarzy. Hegseth, pytany o wrześniowy drugi atak na domniemany „narkotykowy” cel na Morzu Karaibskim, powiedział, że „nie widział rozbitków” i powołał się na „mgłę wojny”, dodając, że „nie został” na miejscu po pierwszym uderzeniu.

Trump z kolei stwierdził, że „nie chce Somalijczyków w USA”, argumentując, że powinni „naprawiać swój kraj” i oskarżając Somalijczyków o nadmierne korzystanie z amerykańskich programów pomocowych. Wypowiedź spotkała się z oklaskami części gabinetu, po czym dziennikarzy wyproszono z sali. Prezydent zakończył spotkanie żartem do operatora z tyczką mikrofonową i klepnięciem Hegsetha po ramieniu.

Czas trwania: ok. 2 godziny (rekord gabinetu Trumpa to 3 godz. 17 min). Mimo apeli prezydenta, by „iść szybko”, wielu ministrów wygłaszało rozbudowane prezentacje — a całości towarzyszyły potknięcia, które szybko obiegły media społecznościowe.

Related Articles

Back to top button