świata

Nowa Zelandia otwiera rynek nieruchomości dla części zagranicznych inwestorów

 

Premier Nowej Zelandii Christopher Luxon ogłosił w poniedziałek, że rząd złagodzi obowiązujący zakaz zakupu domów przez cudzoziemców, umożliwiając niektórym zamożnym inwestorom zagranicznym nabycie jednej nieruchomości mieszkalnej o wysokiej wartości.

Decyzja częściowo odwraca wprowadzony w 2018 roku zakaz, którego celem było schłodzenie rozgrzanego rynku mieszkaniowego napędzanego spekulacjami. Osoby posiadające rezydencję w ramach tzw. złotej wizy, przywróconej przez rząd Luxona w kwietniu, będą mogły teraz kupić jeden dom o wartości co najmniej 5 mln dolarów nowozelandzkich (ok. 3 mln USD).

Luxon podkreślił, że zmiana równoważy chęć przyciągnięcia bogatych inwestorów z obawami o wzrost cen mieszkań. Polityka daleka jest jednak od pełnego zniesienia zakazu i dotyczyć będzie tylko niewielkiej liczby inwestorów oraz ograniczonej puli nieruchomości.

Złote wizy dla inwestorów

Nowozelandzki program wiz rezydencyjnych zakłada inwestycje minimum 5 mln NZD w lokalne firmy w ciągu 3 lat lub 10 mln NZD w bezpieczniejsze aktywa w ciągu 5 lat.

Do tej pory niektórzy posiadacze wiz nie mogli kupować domów, jeśli nie mieszkali w Nowej Zelandii przez co najmniej sześć miesięcy w roku. Teraz ten wymóg został zniesiony.

Krytyka opozycji

Decyzja spotkała się z ostrą krytyką opozycji. – „Wielu Nowozelandczyków już teraz zmaga się z zakupem własnego domu, a on właśnie im to utrudnił” – powiedział rzecznik Partii Pracy ds. mieszkalnictwa Kieran McAnulty. – „Bezdomność rośnie, bezrobocie rośnie, a ludzie nie mogą pozwolić sobie na podstawowe produkty w supermarketach” – dodał.

Argumenty rządu

Luxon bronił decyzji, twierdząc, że przyciągnięcie inwestorów pomoże gospodarce wyjść z recesji. – „Jesteśmy bezpieczną przystanią w bardzo niestabilnym i niepewnym świecie” – mówił w Auckland.

Premier zaprzeczył, jakoby zmiana miała windować ceny mieszkań, które spadły od szczytu w 2022 roku. Według rządu złożone dotychczas wnioski wizowe mogą przynieść inwestycje rzędu 1,8 mld NZD.

Dotychczas złożono ponad 300 aplikacji, obejmujących około 1000 osób. Prawie 40 proc. z nich pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.

Rynek mieszkaniowy

Nowe zasady obejmą mniej niż 1 proc. wszystkich domów w kraju – około 10 tys. nieruchomości. Z tego 80 proc. znajduje się w największym mieście, Auckland, a ok. 10 proc. w popularnym kurorcie Queenstown.

Średnia cena domu w lipcu wynosiła 767 250 NZD, a w Auckland – 975 000 NZD.

Zakaz z 2018 roku został wprowadzony w czasie kryzysu mieszkaniowego, kiedy ceny szybowały, a pierwszym nabywcom coraz trudniej było wejść na rynek. Wówczas około 3 proc. domów sprzedawano cudzoziemcom, ale w Auckland wskaźnik sięgał aż 22 proc.

Wyjątki w zakazie obejmowały Australijczyków i Singapurczyków na mocy umów handlowych.

Nowa Zelandia od lat jest popularnym kierunkiem migracji dla osób poszukujących spokoju i bezpieczeństwa. Zainteresowanie rośnie zwłaszcza w okresach globalnych kryzysów.

Luxon w kampanii wyborczej w 2023 roku obiecywał zniesienie zakazu, jednak negocjacje koalicyjne zmusiły go do kompromisu i ograniczenia zmian tylko do częściowego wycofania przepisów.

Related Articles

Back to top button