Hamas zabija 32 członków „gangu” w Gazie

Hamas stara się odzyskać kontrolę nad Strefą Gazy po wejściu w życie rozejmu, likwidując dziesiątki osób w ramach akcji przeciwko grupom, które podważały jego władzę — informują źródła bezpieczeństwa cytowane przez agencję Reuters.
Według doniesień, w ostatnich dniach bojownicy Hamasu zabili 32 członków „gangu” związanego z jedną z rodzin w Gazie, a sześciu funkcjonariuszy samego Hamasu również poniosło śmierć. Starcia miały miejsce głównie w Gaza City i dotyczyły członków klanu Doghmosh, od dawna skonfliktowanego z Hamasem.
Jak podało źródło bezpieczeństwa w Gazie, operacja była częścią szerszej kampanii mającej „zapobiec próbom destabilizacji” i utrzymać porządek po dwóch latach wojny z Izraelem.
Powrót Hamasu na ulice Gazy
Po rozpoczęciu rozejmu Hamas stopniowo przywraca swoje struktury bezpieczeństwa. Członkowie Brygad Al-Kassam — zbrojnego skrzydła organizacji — pojawili się na ulicach Gazy, zwłaszcza po tym, jak w poniedziałek uwolniono ostatnich żyjących zakładników porwanych dwa lata temu.
Nagrania Reutersa pokazały dziesiątki bojowników Hamasu zgromadzonych przy jednym ze szpitali w południowej Gazie. Jeden z nich miał naszywkę elitarnej „Jednostki Cienia”, która według źródeł Hamasu była odpowiedzialna za pilnowanie zakładników.
Lider Hamasu w Gazie Ismail Al-Thawabta oświadczył, że ruch „nie dopuści do próżni bezpieczeństwa” i że jego siły będą strzec „porządku publicznego i własności prywatnej”.
Tymczasowa zgoda USA na działania Hamasu
Plan pokojowy prezydenta USA Donalda Trumpa zakłada, że Hamas zostanie pozbawiony władzy i rozbrojony, a zarządzanie Gazą przejmie palestyński komitet pod międzynarodowym nadzorem.
Jednak Trump, w rozmowie z dziennikarzami w drodze na Bliski Wschód, zasugerował, że Hamas otrzymał tymczasową zgodę na utrzymanie porządku w Gazie.
„Oni chcą powstrzymać przemoc i otwarcie o tym mówią. Udzieliliśmy im na to zgody na pewien okres czasu” — powiedział prezydent USA.
Starcia z prorodzinymi milicjami
Według źródeł z Gazy, poza starciami w Gaza City, siły Hamasu zabiły prawego rękę Yassera Abu Shababa, wpływowego przywódcy klanowego z miasta Rafah, który – jak twierdzi Hamas – współpracuje z Izraelem. Trwają też działania mające na celu jego schwytanie lub zabicie.
Abu Shabab, który według źródeł rekrutował setki bojowników, zaprzecza oskarżeniom o współpracę z Izraelem.
Inny przeciwnik Hamasu, Hussam Al-Astal z miasta Khan Junis, zamieścił w niedzielę nagranie, w którym stwierdził, że po przekazaniu zakładników „rola Hamasu w Gazie dobiegnie końca”.
Reakcje i analizy
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ujawnił wcześniej, że Izrael zbroił klany przeciwników Hamasu, nie wskazując jednak konkretnych grup.
Palestyńska analityczka Reham Owda oceniła, że Hamas próbuje w ten sposób zastraszyć grupy współpracujące z Izraelem i jednocześnie pokazać, że jego funkcjonariusze „powinni być częścią przyszłego aparatu bezpieczeństwa w Gazie” — co jednak Izrael zdecydowanie odrzuca.
Hamas, choć publicznie deklaruje, że nie chce bezpośrednio rządzić Gazą po wojnie, w praktyce utrzymuje kontrolę nad porządkiem, argumentując, że „tylko on może zagwarantować stabilność” w zniszczonej Strefie.