Trump zapowiada „drugi etap” sankcji wobec Rosji za wojnę w Ukrainie

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę, że jest gotów przejść do drugiego etapu sankcji wobec Rosji, co stanowi jego najdalej idącą dotąd sugestię o możliwym zaostrzeniu restrykcji wobec Moskwy i jej odbiorców ropy naftowej.
Trump wielokrotnie groził Rosji dodatkowymi sankcjami, jednak dotąd je wstrzymywał, licząc na postęp w rozmowach pokojowych. Najnowsze komentarze wskazują na coraz bardziej agresywną postawę, choć prezydent nie sprecyzował, na czym miałby polegać „drugi etap”.
Zapytany w Białym Domu, czy jest gotów na wprowadzenie nowej rundy sankcji, Trump odpowiedział: „Tak, jestem”, nie podając jednak szczegółów.
Niezadowolenie z braku postępów
Trump jest sfrustrowany brakiem sukcesów w próbach zakończenia wojny, mimo że obejmując urząd w styczniu zapowiadał szybkie zakończenie konfliktu.
Biały Dom nie skomentował w niedzielę, jakie kroki planuje prezydent. Była to odpowiedź na wcześniejsze pytania o jego środowe wypowiedzi, w których bronił dotychczasowych działań wobec Moskwy. Trump wskazał m.in. na karne taryfy wobec Indii, jednego z największych importerów rosyjskiej ropy, nałożone w sierpniu na towary eksportowane do USA.
– „To kosztowało Rosję setki miliardów dolarów. Nazywacie to brakiem działań? A ja jeszcze nie wprowadziłem fazy drugiej ani trzeciej” – powiedział.
Możliwe sankcje wtórne
Sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerował w niedzielę, że USA wraz z Unią Europejską mogłyby nałożyć wtórne taryfy na państwa kupujące rosyjską ropę, co mogłoby doprowadzić rosyjską gospodarkę na skraj załamania i zmusić prezydenta Władimira Putina do negocjacji.
Rosja znalazła alternatywne rynki zbytu po ograniczeniu zakupów przez Zachód, a jednym z jej głównych odbiorców pozostają Chiny, które importują duże ilości rosyjskiej energii.