Izraelski urzędnik oskarżony w USA o przestępstwa seksualne wobec nieletnich opuścił kraj

Amerykańscy prokuratorzy zaprzeczyli we wtorek zarzutom o tuszowanie sprawy izraelskiego urzędnika państwowego, który został aresztowany podczas operacji wymierzonej w pedofilów, a następnie pozwolono mu opuścić Stany Zjednoczone.
Tom Artiom Alexandrovich, dyrektor wykonawczy Israel Cyber Directorate, został zatrzymany w Las Vegas na początku sierpnia, gdy pojawił się na umówionym spotkaniu, które – jak sądził – miało być randką z 15-letnią dziewczyną. Jak podała lokalna stacja 8NewsNow, według dokumentów policyjnych Alexandrovich miał przy sobie prezerwatywę i planował zabrać nastolatkę na pokaz Cirque du Soleil.
W rzeczywistości jednak spotkał się z funkcjonariuszem działającym pod przykrywką. 38-latek, przebywający w Las Vegas z okazji konferencji Black Hat USA 2025 poświęconej cyberbezpieczeństwu, usłyszał zarzut nakłaniania nieletniego do czynności seksualnych. Został zwolniony po wpłaceniu kaucji w wysokości 10 tys. dolarów i zobowiązany do stawienia się w sądzie 27 sierpnia.
Niedługo po wpłaceniu kaucji Alexandrovich wrócił do Izraela. Decyzja o umożliwieniu mu wyjazdu wywołała falę krytyki, szczególnie że za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.
Wśród krytyków znalazła się kongresmenka Partii Republikańskiej Marjorie Taylor Greene, znana dotąd z poparcia dla prezydenta Donalda Trumpa, ale ostatnio ostro krytykująca Izrael za działania w Gazie. Na platformie X (dawniej Twitter) napisała: „Czy to antysemityzm chcieć sprowadzić z powrotem dyrektora cybernetycznego Netanjahu i osądzić go w pełnym zakresie prawa? Jak to możliwe, że Ameryka jest tak podporządkowana Izraelowi, iż natychmiast wypuszcza DRAPIEŻCĘ SEKSUALNEGO DZIECI, pozwalając mu wrócić do domu? Czy tak samo potraktowalibyśmy meksykańskiego przestępcę seksualnego?”
Departament Stanu USA zdementował, jakoby rząd federalny ingerował w sprawę. „Departament Stanu jest świadomy, że Tom Artiom Alexandrovich, obywatel Izraela, został aresztowany w Las Vegas i wyznaczono mu termin rozprawy za zarzuty dotyczące elektronicznego nakłaniania nieletnich do seksu. Nie powołał się na immunitet dyplomatyczny i został zwolniony decyzją sędziego stanowego. Twierdzenia o interwencji rządu USA są fałszywe” – napisano w komunikacie.
Prokurator okręgowy hrabstwa Clark, Steve Wolfson, odpowiedzialny za Las Vegas i okolice, podkreślił, że w sprawie nie było żadnych wyjątkowych procedur. – Standardowa kaucja w przypadku tego zarzutu wynosi 10 tys. dolarów. Każdy zatrzymany za takie przestępstwo może wpłacić tę kwotę i zostać zwolniony bez dodatkowych warunków. Tak właśnie stało się w tym przypadku – powiedział w rozmowie z Las Vegas Review Journal.