Tajski mnich aresztowany za defraudację 9 milionów dolarów z funduszy świątyni

Tajska policja aresztowała buddyjskiego mnicha pod zarzutem defraudacji ponad 9 milionów dolarów z prominentnej świątyni, którą zarządzał i która była finansowana z datków wiernych.
Śledczy z Centralnego Biura Śledczego (CIB) oskarżają opata Phra Thammachiranuwata ze świątyni Wat Rai Khing o przelanie ponad 300 milionów bahtów (około 9,05 miliona dolarów) z konta świątyni na swoje prywatne konto.
Według lokalnych mediów, śledczy prześledzili przepływ pieniędzy ze świątyni na przedmieściach Bangkoku do nielegalnej sieci hazardu internetowego, która prowadziła gry karciane w bakarata.
Świątynie w Tajlandii, gdzie większość społeczeństwa wyznaje buddyzm, w dużej mierze polegają na dochodach z ceremonii „czynienia zasług”, podczas których wierni składają ofiary, licząc na pomyślność i lepsze odrodzenie.
Policja oskarżyła Phra Thammachiranuwata o korupcję i nadużycia — poinformował na czwartkowej konferencji prasowej zastępca komisarza CIB, Jaroonkiat Pankaew.
„Ten [areszt] ma na celu oczyszczenie naszej religii” — powiedział Jaroonkiat.
Władze aresztowały również drugiego podejrzanego i prowadzą dochodzenie w sprawie ewentualnego udziału innych osób, a lokalne media podały, że opat zrezygnował już z życia zakonnego.
Wat Rai Khing, uważana za założoną w 1851 roku, mieści replikę odcisku stopy Buddy.
Aresztowanie jednego z najbardziej znanych mnichów z przedmieść Bangkoku wywołało silne reakcje w mediach społecznościowych.
„Następnym razem przekażę datek szpitalowi lub szkole, a nie świątyni” — napisał jeden z użytkowników platformy X (dawny Twitter).
Inni apelowali do współwyznawców, by nie tracili wiary.
„Nie wszyscy mnisi są źli. Nie uogólniajcie” — napisał inny użytkownik X.