Zniesienie sankcji USA wobec Syrii może zachęcić uchodźców do powrotu – ocenia przedstawicielka ONZ
Szefowa agencji ONZ ds. uchodźców w Libanie oceniła w czwartek, że decyzja Stanów Zjednoczonych o zniesieniu szerokich sankcji wobec Syrii może zachęcić większą liczbę syryjskich uchodźców do powrotu do kraju.
W środę amerykański Senat zagłosował za trwałym uchyleniem tzw. sankcji z ustawy „Caesar Act”, po tym jak administracja prezydenta Donalda Trumpa wcześniej czasowo zawiesiła je rozporządzeniem wykonawczym. Głosowanie odbyło się w ramach uchwalenia corocznej ustawy budżetowej dotyczącej wydatków obronnych. Trump ma podpisać ostateczne zniesienie sankcji w czwartek.
Przedstawicielka UNHCR w Libanie Karolina Lindholm Billing powiedziała, że od obalenia byłego prezydenta Baszara Al-Asada w grudniu 2024 r., po blisko 14 latach wojny domowej, z Libanu wróciło do Syrii ok. 400 tys. uchodźców. Około 1 mln Syryjczyków wciąż pozostaje w Libanie, z czego ok. 636 tys. jest oficjalnie zarejestrowanych w agencji ONZ.
Według danych UNHCR, od upadku Asada łącznie ponad 1 mln uchodźców oraz blisko 2 mln wewnętrznie przesiedlonych Syryjczyków wróciło do swoich miejscowości.
Powracający z krajów sąsiednich otrzymują jednorazowe wsparcie gotówkowe w wysokości 600 dolarów na rodzinę. W praktyce jednak wiele osób zastaje zrujnowane domy i brak możliwości zatrudnienia, więc te środki szybko się wyczerpują. Bez pracy i odbudowy część z nich ponownie decyduje się na wyjazd.
Billing podkreśliła, że pomoc międzynarodowa na odbudowę Syrii jak dotąd jest „stosunkowo niewielka w porównaniu z ogromnymi potrzebami”, ale zniesienie sankcji USA może „zrobić wielką różnicę”.
Bank Światowy szacuje koszt odbudowy zniszczonych w wojnie domy i infrastruktury na 216 mld dolarów.
– Potrzebne są teraz ogromne środki na odbudowę oraz inwestycje sektora prywatnego w Syrii, które stworzą miejsca pracy – powiedziała Billing, dodając, że trwałe zniesienie sankcji może takie inwestycje ułatwić.
Ustawa „Caesar Act” wprowadziła w 2019 r. szerokie sankcje na Syrię, by ukarać reżim Asada za łamanie praw człowieka podczas wojny.
Mimo czasowego złagodzenia restrykcji przez Biały Dom w drodze rozporządzenia, praktycznie nie ruszyły projekty odbudowy. Zwolennicy trwałego uchylenia sankcji argumentowali, że zagraniczne firmy nie zaryzykują zaangażowania w duże inwestycje, dopóki istnieje ryzyko ich ponownego nałożenia.
Nowa fala uchodźców i nowe problemy
Choć w ostatnim roku obserwuje się stały strumień powrotów, jednocześnie inni Syryjczycy uciekli z kraju po obaleniu Asada przez islamistyczne ugrupowania zbrojne. Wielu z nich należy do mniejszości religijnych obawiających się prześladowań ze strony nowych władz – zwłaszcza Alaouitów, do których należał Asad, oraz szyitów, obawiających się odwetu za pomoc, jakiej Iran i libański Hezbollah udzielali byłemu reżimowi.
W marcu na syryjskim wybrzeżu w wyniku wybuchów przemocy na tle religijnym zginęły setki cywilów wyznania alaouickiego.
Choć sytuacja od tego czasu się uspokoiła, Alaouici wciąż zgłaszają przypadki ataków na tle religijnym, w tym porwania i napaści seksualne na kobiety.
Billing poinformowała, że od upadku Asada do Libanu uciekło ok. 112 tys. nowych uchodźców. Fala ta napłynęła w momencie, gdy pomoc międzynarodowa jest ograniczana, więc nowo przybyli otrzymują minimalne wsparcie i zazwyczaj nie mają uregulowanego statusu prawnego.
– Ich główną potrzebą, o której mówią nam cały czas, są dokumenty. Nie mają żadnego papieru potwierdzającego, że przebywają w Libanie, co bardzo utrudnia im poruszanie się – powiedziała.
Część z nich wróciła do Syrii, gdy sytuacja w ich rodzinnych rejonach się uspokoiła, ale – jak zaznaczyła przedstawicielka UNHCR – „wielu bardzo boi się powrotu do Syrii, ponieważ uciekali przed wyjątkowo brutalnymi wydarzeniami.”



