3 zabitych podczas protestów Alaweetów w Syrii po zamachu na meczet
Trzy osoby zginęły, a dziesiątki zostały ranne podczas protestów społeczności alawickiej w nadmorskiej Latakii w niedzielę.
Przedstawiciele służb bezpieczeństwa poinformowali, że „pozostałości reżimu Baszara Al-Asada” zaatakowały funkcjonariuszy oraz cywilów uczestniczących w demonstracjach, podała syryjska agencja państwowa SANA.
Regionalne władze służby zdrowia przekazały, że obrażenia odniosło 60 osób; szpitale przyjmowały poszkodowanych z ranami postrzałowymi, ciętymi oraz obrażeniami spowodowanymi rzucaniem kamieniami. Dwa ambulanse zostały zaatakowane w trakcie udzielania pomocy.
Pułkownik Abdulaziz Al-Ahmad, szef bezpieczeństwa wewnętrznego w Latakii, powiedział, że „elementy powiązane z pozostałościami obalonego reżimu” uczestniczące w protestach zaatakowały funkcjonariuszy bezpieczeństwa, raniąc kilku z nich i uszkadzając pojazdy.
Demonstracje wybuchły w odpowiedzi na zamach bombowy na meczet w alawickiej dzielnicy miasta Hims, do którego doszło dwa dni wcześniej i w którym zginęło osiem osób.
Asad został pozbawiony władzy rok temu, po ofensywie sił opozycyjnych, która doprowadziła do zakończenia wojny domowej wyniszczającej kraj od ponad dekady.
Nowy prezydent, Ahmad Al-Szar’a, stara się ustabilizować sytuację w państwie, jednak w ostatnich miesiącach dochodzi do wybuchów przemocy na tle religijnym.
Przedstawiciele władz twierdzą, że grupy lojalne wobec dawnego reżimu Asada, opartego na mniejszości alawickiej, próbują podsycać napięcia, wykorzystując pokojowe demonstracje jako przykrywkę do atakowania sił bezpieczeństwa i niszczenia mienia publicznego.
Pułkownik Al-Ahmad powiedział, że w niedzielnych protestach uczestniczyły uzbrojone i zamaskowane osoby związane z ugrupowaniami znanymi jako „Saraja Dar’a As-Sahil” i „Saraja Al-Dżawad”. Grupy te miały wcześniej dokonywać zabójstw na zlecenie oraz podkładać ładunki wybuchowe przy kluczowych drogach.
Według AFP w niedzielnych demonstracjach wzięły udział tysiące osób, odpowiadając na apel władz religijnych po zamachu na meczet w Hims.
Siły rządowe zostały następnie rozmieszczone również w celu rozpędzenia demonstracji popierających rząd, relacjonował korespondent agencji.
Do protestów doszło po apelu alawickiego przywódcy duchowego Ghazala Ghazala, który w sobotę wezwał swoich wyznawców, by „pokazali światu, że społeczności alawickiej nie da się upokorzyć ani zmarginalizować” po piątkowym ataku bombowym w Hims.
Do piątkowego zamachu przyznała się ekstremistyczna organizacja znana jako Saraja Ansar As-Sunna. Atak był ostatnim z serii wymierzonych w tę mniejszość religijną, która od obalenia Asada w grudniu 2024 roku jest częstym celem aktów przemocy.


