USA rozważa utworzenie „Trump Economic Zone” na południu Libanu – donosi Nidaa Al-Watan
Lokalny libański dziennik Nidaa Al-Watan podał, że biuro Jareda Kushnera, zięcia i głównego doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa, przygotowało szczegółowe mapy proponowanej „Trump Economic Zone” (Strefy Gospodarczej Trumpa) na południu Libanu.
Według komentatora Tareka Abou Zeinaba, plan został formalnie przekazany do Białego Domu i – jak twierdzą cytowane źródła – przestał być „szeptaną” koncepcją w kuluarach, a wkroczył w fazę „konkretnych rozmów granicznych” z myślą o szybkim włączeniu go do szerszej agendy USA dla Bliskiego Wschodu.
Południe Libanu jako „brama transformacji gospodarczej”
Źródła Nidaa Al-Watan twierdzą, że amerykański projekt postrzega południowy Liban jako kluczową bramę dla szerszej transformacji gospodarczej:
przyciągnięcie kapitału międzynarodowego,
tworzenie fabryk i centrów logistycznych,
modernizacja infrastruktury,
budowa portu włączonego w globalne szlaki żeglugowe.
Strefa miałaby działać w modelu wolnego obszaru gospodarczego, otwierając nowe kanały eksportu i zachęcając międzynarodowe koncerny – w tym energetyczne – poprzez powiązanie południa Libanu z większymi projektami, takimi jak indyjsko–bliskowschodnio–europejski korytarz gospodarczy (India–Middle East–Europe Economic Corridor).
Zwolennicy planu przekonują, że mógłby on:
uruchomić duże inwestycje arabskie i międzynarodowe,
podnieść poziom życia mieszkańców,
stworzyć stabilne miejsca pracy i tym samym obniżyć ryzyko ponownej eskalacji konfliktu.
Kontrowersje i obawy o suwerenność
Krytycy cytowani przez dziennik ostrzegają jednak, że propozycja ma wymiar „hegemoniczny” i niesie poważne konsekwencje polityczne.
Według nich amerykańska wizja wykracza poza rozwój gospodarczy, obejmując także:
potencjalne tworzenie żydowskich osiedli na części południowego Libanu,
uzasadnianie ich względami religijnymi i bezpieczeństwa,
powiązanie terytorialne Izraela z południem Libanu, co budzi głębokie obawy o przyszłość suwerenności kraju i kierunek jego rozwoju politycznego.
Dziennik podaje, że Kushner koncentruje się na obszarach od góry Hermon po Szebę i Naqourę na skrajnym południu, w czasie gdy Izrael naciska na ustanowienie strefy buforowej wzdłuż granicy, powołując się na względy bezpieczeństwa po zakończeniu największych starć z Hezbollahem w listopadzie 2024 r.
Proponowana strefa miałaby obejmować ponad 27 miejscowości, co rodzi pytania o integralność terytorialną Libanu.
Skomplikowane realia na ziemi
Południowy Liban od lat pozostaje areną nakładających się sporów i interesów:
znaczna część regionu pozostaje pod wpływem Hezbollahu,
Izrael utrzymuje co najmniej pięć posterunków na terytorium uznawanym za suwerenne ziemie libańskie,
mimo zawieszenia broni Izrael kontynuuje naloty na cele w Libanie, tłumacząc to koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa.
Równolegle libańska armia otrzymała zadanie przejęcia monopolu na użycie siły i wprowadzenia wyłącznej kontroli państwa nad bronią w regionach tradycyjnie zdominowanych przez Hezbollah – w ramach szerszego planu rozbrojenia i porządkowania sytuacji bezpieczeństwa.
Na początku grudnia w Naqourze doszło do rozmów delegacji libańskiej i izraelskiej, poświęconych wzmocnieniu zawieszenia broni oraz kwestiom odbudowy południa kraju.
Biały Dom, do którego o komentarz zwróciła się również redakcja Arab News, jak dotąd nie odniósł się publicznie do doniesień Nidaa Al-Watan o planie „Trump Economic Zone”.



