Syria i siły kurdyjskie walczą z czasem, by uratować umowę integracyjną przed upływem terminu
Syryjski rząd tymczasowy, kurdyjskie siły zbrojne oraz przedstawiciele USA przyspieszyli w ostatnich dniach rozmowy, próbując uratować opóźnioną umowę o włączeniu Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) w struktury nowego syryjskiego państwa przed końcem roku – przekazali rozmówcy znający kulisy negocjacji.
Według źródeł syryjskich, kurdyjskich i zachodnich, mimo rosnącej frustracji z powodu zwłoki rozmowy wyraźnie nabrały tempa. Część z nich zastrzega jednak, że przełom na ostatniej prostej wciąż jest mało prawdopodobny.
Pięć źródeł potwierdziło, że rząd tymczasowy w Damaszku przekazał SDF, kontrolującym północny wschód Syrii, nową propozycję. Zgodnie z jej założeniami SDF mogłyby przeorganizować ok. 50 tys. swoich bojowników w trzy główne dywizje i mniejsze brygady, pod warunkiem oddania części łańcucha dowodzenia armii syryjskiej oraz otwarcia zajmowanych terenów na obecność innych jednostek wojskowych.
„Bliżej porozumienia niż kiedykolwiek”
Nie jest jasne, czy ten pomysł posunie rozmowy naprzód. Kilku rozmówców studziło oczekiwania wobec „kompleksowej” umowy jeszcze przed 31 grudnia, podkreślając, że potrzebne będą kolejne rundy negocjacji.
– Jesteśmy bliżej porozumienia niż kiedykolwiek – ocenił jeden z przedstawicieli SDF.
Inny zachodni dyplomata stwierdził, że ewentualny komunikat w najbliższych dniach miałby częściowo charakter „ratowania twarzy”: chodziłoby o formalne przedłużenie terminu i utrzymanie stabilności w kraju, który pozostaje kruchy rok po obaleniu Baszara Al-Asada.
Większość źródeł przewiduje, że jakiekolwiek ogłoszone ustalenia nie będą oznaczać pełnej integracji SDF z armią i instytucjami państwa, do końca roku przewidzianej w przełomowej umowie z 10 marca.
Brak przełomu w jednej z najgłębszych linii podziału we współczesnej Syrii grozi zbrojną konfrontacją, która mogłaby wykoleić proces wychodzenia kraju z 14 lat wojny – a także wciągnąć w konflikt Turcję, wielokrotnie grożącą ofensywą przeciw kurdyjskim bojownikom, których Ankara uznaje za terrorystów.
Damaszek naciska, SDF broni autonomii
Obie strony oskarżają się nawzajem o grę na zwłokę i działanie w złej wierze. SDF niechętnie myślą o rezygnacji z szerokiej autonomii, jaką wywalczyły jako główny sojusznik USA w wojnie z tzw. Państwem Islamskim. To właśnie one kontrolują dziś m.in. więzienia z bojownikami Daesh oraz bogate zasoby ropy naftowej w północno-wschodniej Syrii.
Stany Zjednoczone, które wspierają prezydenta Ahmada Al-Szaraa i wzywają społeczność międzynarodową do uznania jego rządu tymczasowego, od miesięcy pośredniczą między Damaszkiem i SDF, przekazując wiadomości, organizując spotkania i naciskając na zawarcie porozumienia.
Rzecznik Departamentu Stanu poinformował, że ambasador USA w Turcji i specjalny wysłannik do Syrii Tom Barrack nadal „wspiera i ułatwia dialog” między rządem a SDF, podkreślając, że celem jest utrzymanie dynamiki na rzecz integracji.
Syryjski urzędnik cytowany przez media podkreślił, że termin końca roku pozostaje „twardy”, a przedłużenie byłoby możliwe jedynie w przypadku „nieodwracalnych kroków” po stronie SDF.
Turcja traci cierpliwość
Od czasu dużej, letniej rundy rozmów, która nie przyniosła przełomu, napięcia na północy Syrii rosną, a na liniach frontu co pewien czas dochodzi do potyczek.
SDF sprawują kontrolę nad większością północno-wschodniej Syrii – obszaru kluczowego dla produkcji ropy i zbóż. Po rozbiciu struktur Daesh w 2019 r. ogłosiły, że kończą epokę systemowej represji wobec kurdyjskiej mniejszości. Z czasem narastało jednak niezadowolenie wśród dominującej na tym terenie ludności arabskiej, m.in. w związku z obowiązkowym poborem młodych mężczyzn.
Minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan oświadczył w czwartek, że Ankara „nie chce sięgać po środki militarne”, ale cierpliwość wobec SDF „się kończy”.
Kurdyjscy przedstawiciele z kolei bagatelizują wagę samej daty 31 grudnia, zapewniając, że są gotowi dalej prowadzić rozmowy.
– Najbardziej wiarygodną gwarancją trwałości porozumienia jest jego treść, a nie ramy czasowe – powiedział Sihanouk Dibo z autonomicznej administracji północno-wschodniej Syrii, sugerując, że pełna realizacja umowy może potrwać do połowy 2026 r.
Sporne szczegóły i „elastyczna” odpowiedź Damaszku
Już w październiku SDF zaproponowały przekształcenie swoich sił w trzy dywizje geograficzne i brygady. Nie wiadomo, czy powtórzenie tej koncepcji w najnowszej propozycji Damaszku – w zamian za ustępstwa w kwestii dowodzenia i dostępu armii rządowej do regionu – wystarczy, by przekonać SDF do oddania realnej kontroli terytorialnej.
Abdel Karim Omar, przedstawiciel kurdyjskiej administracji w Damaszku, przyznał, że propozycja – nieujawniona jeszcze opinii publicznej – zawiera „logistyczne i administracyjne szczegóły, które mogą powodować rozbieżności i prowadzić do dalszych opóźnień”.
– Odpowiedź władz jest elastyczna, by ułatwić osiągnięcie porozumienia wdrażającego marcową umowę – powiedział z kolei wysoki rangą syryjski urzędnik, cytowany przez agencję.



