Młodzieżowe protesty w Maroku: żądania lepszych szkół i szpitali oraz dymisji premiera

Protestujący młodzi Marokańczycy wyszli w czwartek na ulice po raz szósty z rzędu, domagając się poprawy sytuacji w szkołach i szpitalach. W części demonstracji pojawiły się także wezwania do dymisji premiera Aziza Akhannoucha, dzień po tym, jak policja zastrzeliła trzy osoby w czasie zamieszek w mieście Leqliaa pod Agadirem.
Żądania wobec rządu
Choć najwyższą władzą w kraju pozostaje król Mohammed VI, demonstranci kierowali swoje hasła głównie przeciwko rządowi. W Rabacie i Casablance skandowano: „Naród chce obalić Akhannoucha” oraz „Rząd precz!”. Niektórzy prosili króla o osobistą interwencję.
Premier w pierwszym publicznym oświadczeniu po środowych wydarzeniach wyraził żal z powodu śmierci demonstrantów i pochwalił policję za „utrzymywanie porządku”. Podkreślił też, że rząd jest gotów rozmawiać o reformach. – „Dialog to jedyna droga do rozwiązania problemów, przed którymi stoi nasz kraj” – powiedział Akhannouch.
Rosnące napięcia
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podczas środowych zajść rannych zostało 354 osób, głównie funkcjonariuszy. Uszkodzono setki samochodów, banki, sklepy i budynki publiczne w 23 prowincjach. Resort podał też, że około 70 procent protestujących to niepełnoletni.
Ministerstwo twierdzi, że ofiary śmiertelne padły, gdy „uzbrojeni zamieszkujący” próbowali odebrać broń policjantom. Świadkowie nie potwierdzili jednak tej wersji wydarzeń.
Geneza ruchu „Gen Z 212”
Demonstracje, które rozpoczęły się bez formalnych liderów i zezwoleń władz, organizuje internetowy ruch Gen Z 212. Uczestnicy – głównie młodzi, aktywni w mediach społecznościowych – protestują przeciwko korupcji i nierównościom społecznym.
Hasła protestów kontrastują miliardowe inwestycje w przygotowania do Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2030 z dramatycznym stanem szkół i szpitali. Popularne są slogany: „Służba zdrowia przede wszystkim, nie chcemy Mundialu” oraz „Stadiony są, a gdzie szpitale?”.
Dodatkowym symbolem stała się śmierć ośmiu kobiet w szpitalu publicznym w Agadirze, co obnażyło dramatyczny stan marokańskiej ochrony zdrowia.
Aresztowania i eskalacja
Marokańskie Stowarzyszenie Praw Człowieka (AMDH) poinformowało, że zatrzymano ponad 1 000 osób w kilkunastu miastach, w tym nieletnich. Część aresztowań miała miejsce podczas transmisji telewizyjnych, a zatrzymywali także funkcjonariusze w cywilu.
Mimo apeli organizatorów o pokojowy charakter demonstracji, w wielu miejscach doszło do eskalacji. Lokalne media pokazały nagrania, na których protestujący rzucają kamieniami i podpalają samochody w miastach na południu i wschodzie kraju.
Szerszy kontekst
Protesty w Maroku wpisują się w falę młodzieżowych buntów obserwowanych ostatnio także w Nepalu, Kenii czy na Madagaskarze. W Maroku dodatkowym katalizatorem jest zbliżający się Puchar Narodów Afryki oraz wybory parlamentarne w 2026 roku.
Ruch „Gen Z 212” w oświadczeniu podkreślił: „Prawo do zdrowia, edukacji i godnego życia nie jest pustym hasłem, lecz poważnym żądaniem”.