polityka

Były premier Iraku Nouri Al-Maliki wciąż kluczową postacią przed wyborami

 

Choć od jego odejścia z urzędu minęła ponad dekada, Nouri Al-Maliki pozostaje jednym z najpotężniejszych graczy na irackiej scenie politycznej.
Były premier, oskarżany o podsycanie konfliktów sekciarskich i zaniedbania, które doprowadziły do ekspansji Państwa Islamskiego (Daesh), może odegrać decydującą rolę w wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 11 listopada.

Polityczny weteran z wciąż silnymi wpływami

Jako lider szyickiej koalicji Państwo Prawa (State of Law), Al-Maliki ma wystarczającą władzę, by wpływać na wybór przyszłego premiera Iraku.
Choć dziś ma ponad 70 lat, jego sieć powiązań z milicjami, służbami bezpieczeństwa i wymiarem sprawiedliwości sprawia, że wciąż pozostaje potężnym graczem.

Zmuszony do ustąpienia w 2014 roku pod presją USA, Iranu, duchowieństwa szyickiego oraz liderów sunnickich, Al-Maliki nie zniknął z życia publicznego.
Wrócił do gry po kilku latach, umacniając pozycję w cieniu – jak mówią analitycy, „nie na froncie, ale w kulisach władzy”.

Od wroga Saddama do wykonawcy jego wyroku

Korzenie polityczne Al-Malikiego sięgają czasów opozycji wobec reżimu Saddama Husajna.
Za działalność w nielegalnej wówczas Partii Dawa Islamska, został skazany na śmierć i spędził blisko 25 lat na wygnaniu w Syrii i Iranie.
Po amerykańskiej inwazji w 2003 roku powrócił do kraju i szybko znalazł się wśród nowej elity politycznej.

To właśnie Al-Maliki podpisał w czerwonym atramencie wyrok egzekucyjny Saddama Husajna, symbolicznie kończąc epokę sunnickiej dominacji.
Jednak jego dążenie do utrwalenia szyickiej przewagi politycznej ostatecznie przyczyniło się do jego upadku.

Polityka, która doprowadziła do Daesh

Podczas dwóch kadencji (2006–2014) Al-Maliki prowadził twardą politykę wobec sunnickiej mniejszości.
Krytycy twierdzą, że marginalizowanie sunnitów i tolerowanie działań szyickich milicji doprowadziły do powstania sprzyjających warunków dla ekspansji Daesh.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych momentów jego rządów była decyzja z 2011 roku o aresztowaniu sunnickiego wiceprezydenta, niemal natychmiast po wycofaniu się wojsk amerykańskich.
Dla wielu był to dowód, że Al-Maliki – niegdyś ofiara dyktatury – zaczął przypominać swojego dawnego oprawcę.

W 2015 roku komisja parlamentarna wezwała do postawienia Al-Malikiego i kilkudziesięciu innych urzędników przed sądem za upadek Mosulu – miasta, które w 2014 roku wpadło w ręce Daesh po błyskawicznym rozpadzie armii.

Z południowej wsi do najwyższej władzy

Nouri Al-Maliki urodził się w 1950 roku w wiosce Janaja nad Eufratem, w regionie znanym z politycznego zaangażowania.
Jego dziadek pisał wiersze nawołujące do buntu przeciwko brytyjskim okupantom, a ojciec był arabskim nacjonalistą.
W 1979 roku Maliki został aresztowany i musiał uciekać przed służbami Saddama, które później zabiły kilkudziesięciu członków jego rodziny.

Po powrocie do kraju w 2003 roku objął stanowisko w komisji de-Baasizacji, zajmującej się czystkami wśród urzędników reżimu Saddama.
W 2006 roku – początkowo jako kompromisowy kandydat – został premierem.

Między ambicją a dziedzictwem

Z początku postrzegany jako polityk zdolny do dialogu, szybko zyskał reputację człowieka autorytarnego i nieufnego wobec rywali.
Amerykańskie dokumenty dyplomatyczne ujawnione przez The Washington Post pokazały, że nawet ówczesny doradca prezydenta USA George’a W. Busha – Stephen Hadley – ostrzegał, iż rząd Malikiego działa w sposób sekciarski i nieudolny.

Dziś Al-Maliki jest symbolem irackiego systemu politycznego, w którym władza opiera się na sieciach lojalności, a nie na reformach.
Dla wielu Irakijczyków pozostaje uosobieniem przeszłości pełnej korupcji, chaosu i przemocy, ale dla innych – strategiem, który potrafi przetrwać każdą burzę.

Choć jego przeszłość wciąż budzi kontrowersje, jedno jest pewne: bez zgody Al-Malikiego żaden nowy rząd w Bagdadzie nie powstanie.
Jak napisał jeden z komentatorów:

„W Iraku możesz nienawidzić Malikiego, ale nie możesz go zignorować.”

Related Articles

Back to top button