świata

Wschodni Timor: starcia policji z protestującymi przeciwko zakupowi luksusowych aut dla posłów

 

Policja we Wschodnim Timorze we wtorek po raz drugi starła się z demonstrantami, którzy sprzeciwiają się planowi zakupu luksusowych samochodów terenowych dla parlamentarzystów w jednym z najbiedniejszych państw Azji Południowo-Wschodniej. Prezydent kraju skrytykował przemoc podczas protestów.

Demonstranci w stolicy Dili podpalili opony, rządowy samochód w pobliżu gmachu parlamentu oraz obrzucali funkcjonariuszy kamieniami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym.

Ponad 2 tys. protestujących – głównie studentów stołecznych uczelni – zebrało się przed parlamentem narodowym, sprzeciwiając się planowi zakupu 65 samochodów Toyota Prado dla posłów.

Był to już drugi dzień manifestacji. W poniedziałek podobny protest skłonił kilka partii politycznych do zapowiedzi, że wystąpią o anulowanie planu. Co istotne, te same ugrupowania wcześniej zatwierdziły budżet na 2025 r., który przewidywał środki na zakup pojazdów.

Protestujący zapowiadają, że będą kontynuować demonstracje aż do całkowitego wycofania decyzji.

„Chcemy, by decyzja o zakupie samochodów została odwołana. Ten krok musi podjąć przewodniczący parlamentu” – powiedział we wtorek 34-letni działacz Domingos de Andrade.

Uczestnicy manifestacji nieśli transparenty z hasłami: „Stop złodziejom”.

Prezydent José Ramos-Horta podkreślił we wtorek, że podczas protestów „nie będzie tolerancji dla przemocy”.

„Możecie organizować demonstracje, aby protestować przeciwko rządowi czy parlamentowi, gdy popełniają błędy, ale nie wolno wam uciekać się do przemocy” – dodał.

W poniedziałkowym wspólnym oświadczeniu trzy ugrupowania polityczne – Kongres Narodowy Odbudowy Timoru, Partia Demokratyczna oraz Enrich the National Unity of the Sons of Timor – podkreśliły, że zakup samochodów „nie odzwierciedla interesu publicznego” i zadeklarowały, że będą domagać się od parlamentu wycofania planu.

Wschodni Timor, najmłodsze państwo Azji Południowo-Wschodniej, uzyskał niepodległość od Indonezji w 2002 r. Była portugalska kolonia zmaga się z ogromnymi nierównościami społecznymi, niedożywieniem i bezrobociem, a jej gospodarka jest w dużej mierze uzależniona od ropy naftowej.

W sąsiedniej Indonezji w ubiegłym miesiącu wybuchły gwałtowne zamieszki po tym, jak nagranie przedstawiające policyjny pojazd przejeżdżający motocyklistę wywołało falę oburzenia wobec przywilejów parlamentarzystów, niskich płac i wysokiego bezrobocia.

Related Articles

Back to top button