Weekendowa runda rozmów nuklearnych między USA a Iranem odwołana
Zaplanowane na ten weekend negocjacje między Iranem a Stanami Zjednoczonymi w sprawie szybko rozwijającego się programu nuklearnego Teheranu zostały odłożone – ogłosił w czwartek Oman.
Minister spraw zagranicznych Omanu, Badr Al-Busaidi, poinformował o tym w poście na platformie X (dawniej Twitter):
„Z powodów logistycznych przekładamy spotkanie USA-Iran, które wstępnie planowano na sobotę, 3 maja. Nowe terminy zostaną ogłoszone po wzajemnym uzgodnieniu.”
Al-Busaidi, który pośredniczył w trzech dotychczasowych rundach rozmów, nie podał dalszych szczegółów.
Rzecznik irańskiego MSZ, Esmail Baghaei, potwierdził przełożenie spotkania, mówiąc, że stało się to „na prośbę ministra spraw zagranicznych Omanu.” Dodał, że Iran pozostaje zaangażowany w „osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego porozumienia.”
Tymczasem osoba znająca kulisy negocjacji po stronie USA poinformowała, że Amerykanie „nigdy nie potwierdzili swojego udziału” w czwartej rundzie rozmów, planowanej w Rzymie. Dodała jednak, że rozmowy powinny odbyć się „w niedalekiej przyszłości.” Źródło wypowiadało się anonimowo z uwagi na poufny charakter negocjacji.
Rzym szykuje się na rozpoczęcie konklawe w najbliższą środę po śmierci papieża Franciszka, co dodatkowo komplikuje sytuację. Dwie poprzednie rundy rozmów odbyły się w stolicy Omanu – Maskacie.
Rozmowy mają na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego w zamian za złagodzenie dotkliwych sankcji gospodarczych nałożonych przez USA na Iran – państwo pozostające z Ameryką w stanie wrogości od prawie 50 lat. Negocjacje prowadzą minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi oraz specjalny wysłannik USA na Bliski Wschód, Steve Witkoff.
Prezydent USA Donald Trump wielokrotnie groził nalotami na irańskie obiekty nuklearne, jeśli nie dojdzie do porozumienia. Tymczasem Iran coraz częściej ostrzega, że może zdecydować się na produkcję broni nuklearnej, posiadając już uran wzbogacony niemal do poziomu wojskowego.
Porozumienie nuklearne z 2015 roku ograniczało irański program, ale Trump jednostronnie się z niego wycofał w 2018 roku, co zapoczątkowało lata napięć i eskalacji konfliktów. Bliski Wschód wciąż pozostaje w stanie niepokoju, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny Izrael-Hamas w Strefie Gazy.
W międzyczasie USA kontynuują operację powietrzną „Operation Rough Rider”, wymierzoną w jemeńskich rebeliantów Huti, wspieranych przez Iran. W czwartek nad ranem sekretarz obrony USA Pete Hegseth ostrzegł Teheran:
„Wiadomość dla IRANU: widzimy wasze ZABÓJCZE wsparcie dla Huti. Dokładnie wiemy, co robicie. Dobrze wiecie, do czego zdolne są amerykańskie siły zbrojne — i zostaliście ostrzeżeni. Poniesiecie KONSEKWENCJE — w miejscu i czasie przez nas wybranym.”
Poprzednia runda rozmów, która odbyła się w zeszłą sobotę i obejmowała szczegółowe rozmowy ekspertów, miała miejsce w tym samym czasie, gdy eksplozja w irańskim porcie zabiła co najmniej 70 osób i raniła ponad 1 000.
