świata

USA: Zniszczenia po rekordowej powodzi w stanie Waszyngton są ogromne. Kolejna fala żywiołu w drodze

 

Skala zniszczeń po ponad tygodniu ulewnych deszczy i rekordowych powodzi w stanie Waszyngton jest ogromna, choć wciąż nie do końca oszacowana – poinformował we wtorek gubernator stanu Bob Ferguson. Prognozy zapowiadają kolejne ulewy, podtopienia, osuwiska ziemi i przerwy w dostawach prądu.

Seria sztormów nadciągających znad Pacyfiku przyniosła w rejon gór Kaskadowych nawet blisko 60 cm deszczu. Rzeki wystąpiły z koryt, zalały rozległe tereny zalewowe, a przepełnione wały przeciwpowodziowe zaczęły pękać.

Według władz ratownicy przeprowadzili już co najmniej 629 akcji ratunkowych oraz 572 asystowane ewakuacje w 10 hrabstwach. W szczytowym momencie nawet 100 tys. osób znajdowało się pod nakazem ewakuacji, głównie na terenach zalewowych rzeki Skagit na północ od Seattle.

– Czeka nas długi proces wychodzenia z katastrofy. Jeśli dostaniecie nakaz ewakuacji, na miłość boską, zastosujcie się do niego – apelował gubernator Ferguson na konferencji prasowej.

Władze podkreślają, że dopiero po opadnięciu wód i zmniejszeniu ryzyka osuwisk będzie można w pełni ocenić skalę zniszczeń. Stan i część hrabstw przeznaczają już pierwsze miliony dolarów na pomoc doraźną – zakwaterowanie, żywność i najpilniejsze potrzeby – w oczekiwaniu na szersze wsparcie federalne.

Szczególnie poważnie uszkodzona została droga stanowa State Route 2, łącząca miasta zachodniego Waszyngtonu z przełęczą Stevens Pass i turystycznym Leavenworth po drugiej stronie gór. – Miną miesiące, zanim będziemy mogli ponownie ją otworzyć – ocenił gubernator.

Narodowa Służba Meteorologiczna ostrzega, że podwyższone stany rzek oraz podwyższone ryzyko powodzi mogą utrzymać się co najmniej do końca miesiąca. Na najbliższe dni zapowiadane są kolejne fale deszczu, intensywne opady śniegu w górach oraz silny wiatr.

We wtorek nad ranem ewakuowano mieszkańców okolic przerwanego wału przeciwpowodziowego w miejscowości Pacific, na południe od Seattle. Zaledwie kilka godzin wcześniej zniesiono inny alert ewakuacyjny w związku z uszkodzonym wałem w innym rejonie. Strażacy relacjonowali, że woda wdarła się do budynków tak szybko, iż część lokatorów trzeba było wyciągać przez okna z parterów. Łącznie ewakuowano mieszkańców około 220 domów.

Służby proszą też kierowców o bezwzględne przestrzeganie znaków i barykad. W hrabstwie Snohomish zginął 33-letni mężczyzna, który zignorował ostrzeżenia i wjechał w zalany odcinek drogi; jego samochód znaleziono całkowicie zanurzony w rowie z wodą o głębokości około 1,8 metra.

Lokalni strażacy podkreślają, że znaczna część akcji ratunkowych dotyczyła osób, które próbowały przejechać przez wezbrane wody lub pozostały w domach mimo nakazów ewakuacji. – Ściągaliśmy ludzi z dachów samochodów. Gdybyśmy nie dojechali na czas, auta byłyby całkowicie przykryte wodą – relacjonował jeden z dowódców jednostki ratowniczej.

Related Articles

Back to top button