USA: pięć osób zabitych w atakach na rzekome łodzie z narkotykami na Pacyfiku

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych zabiły w czwartek pięć osób na dwóch łodziach na Oceanie Spokojnym, które – jak twierdzi Waszyngton – brały udział w operacjach narkotykowych. Łączny bilans ofiar prowadzonej od września kampanii przekroczył tym samym sto zabitych.

Dowództwo Południowe USA poinformowało, że najnowsze ataki przeprowadzono na wody międzynarodowe na Pacyfiku. „Cele były zaangażowane w operacje narkotykowe” – przekazano w komunikacie opublikowanym w serwisie X.

Według dowództwa, trzy osoby zginęły na pierwszej jednostce, a dwie kolejne na drugiej.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa od początku września prowadzi serię uderzeń na podejrzane łodzie w Morzu Karaibskim oraz na wschodnim Pacyfiku. Dotychczas nie przedstawiono jednak publicznie dowodów, że wszystkie atakowane jednostki rzeczywiście były wykorzystywane do przemytu narkotyków, co wywołało gorącą debatę na temat legalności tej operacji.

Szczególnie duże kontrowersje wzbudził przypadek z września, gdy amerykańskie wojsko przeprowadziło drugi atak na już uszkodzoną łódź, zabijając osoby, które przeżyły pierwsze uderzenie. Krytycy określili ten incydent jako możliwą zbrodnię wojenną.

Wątpliwości budzi również wykorzystanie wojska do walki z przemytem narkotyków oraz groźby Trumpa dotyczące ewentualnych uderzeń lądowych na terytorium Wenezueli. Pojawiają się pytania, czy prezydent nie powinien zwrócić się do Kongresu o formalne upoważnienie do prowadzenia takich działań.

Izba Reprezentantów odrzuciła w środę dwa projekty rezolucji zgłoszone przez Demokratów, które miały na celu wstrzymanie ataków oraz „działań zbrojnych w lub przeciwko Wenezueli” bez zgody Kongresu.