Turcja przedłuża o rok kontrakty na import rosyjskiego gazu. Równolegle planuje inwestycje w USA, by zmniejszać zależność energetyczną
Turcja przedłużyła o rok wygasające kontrakty na import gazu z Rosji, jednocześnie przygotowując inwestycje w infrastrukturę i wydobycie gazu w USA, aby w średnim terminie ograniczać zależność od rosyjskich dostaw — poinformował minister energii Alparslan Bayraktar.
Według resortu, obecnie obowiązujące umowy z Gazpromem obejmują 22 mld m³ rocznie, co stanowi mniej niż 40% tureckiego miksu gazowego (dla porównania: ponad 50% w 2018 r.). Surowiec płynie do Turcji dwiema magistralami: Blue Stream (od 2003 r.) oraz TurkStream (od 2020 r.). Przedłużenie uzgodniono w formule krótkoterminowej na 12 miesięcy.
Równolegle państwowy importer BOTAŞ zawarł w ostatnim czasie szereg długoterminowych kontraktów LNG, w dużej mierze z dostawcami z USA, korzystając z rosnącej globalnej podaży skroplonego gazu w najbliższych latach.
Inwestycje w amerykański upstream i „hedging” dostaw LNG
Bayraktar zapowiedział, że Ankara rozważa wejście kapitałowe w amerykańskie projekty wydobywcze (upstream), aby zabezpieczyć koszty związane z ok. 1 500 ładunkami LNG zakontraktowanymi z USA na 15 lat. Spółka TPAO prowadzi rozmowy m.in. z Chevronem i Exxonem, a porozumienie „może zostać sfinalizowane w przyszłym miesiącu”.
W 2025 r. USA stały się czwartym co do wielkości dostawcą gazu do Turcji (ok. 5,5 mld m³).
Presja na ograniczanie rosyjskiej ropy i dywersyfikacja
Po wrześniowej wizycie prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana w Białym Domu, Waszyngton wezwał Ankarę do ograniczenia importu rosyjskiej ropy. Choć w okresie styczeń–wrzesień 2025 r. Rosja odpowiadała za ok. połowę tureckiego importu ropy, w listopadzie rafinerie wyraźnie ścięły zakupy — wynika z danych rynkowych. Minister zaznaczył, że choć importem ropy handlują firmy prywatne, w razie zagrożenia bezpieczeństwa dostaw rząd „zainterweniuje”.
Rozmowy z Iranem i większa rola Turkmenistanu
Ankara negocjuje z Iranem przyszłość wygasającego w lipcu 2026 r. kontraktu na 10 mld m³ rocznie oraz zwiększenie tranzytu gazu z Turkmenistanu. W 2025 r. podpisano roczną umowę na 1,3 mld m³ gazu z Turkmenistanu dostarczanego przez terytorium Iranu.
Nowe FSRU, terminale LNG i atom
Aby podnieść elastyczność systemu, Turcja planuje dwie dodatkowe jednostki FSRU (pływające terminale LNG) w najbliższych latach — z opcją czasowego wyczarterowania m.in. do Maroka i innych państw. Obecnie Turcja dysponuje trzema FSRU i dwoma lądowymi terminalami LNG o łącznej przepustowości ok. 50 mld m³ rocznie.
Wobec rosnącego popytu na energię elektryczną rząd zapowiada także budowę dwóch kolejnych elektrowni jądrowych. Toczą się rozmowy z KEPCO (Korea Płd.) i AtkinsRéalis (Kanada). Zainteresowanie udziałem w drugiej lokalizacji razem z KEPCO wyraził amerykański Westinghouse.
Kontekst rynkowy:
Turcja jest ostatnim dużym rynkiem gazu w Europie dla Rosji po spadku dostaw do UE. Strategia Ankary łączy krótkoterminową stabilizację (roczne prolongaty z Gazpromem) z średnio- i długoterminową dywersyfikacją: kontrakty LNG (USA), FSRU, większy tranzyt z Azji Centralnej i atom. Cel: mniej rosyjskiego surowca w miksie bez naruszania bezpieczeństwa energetycznego i płynności rynku.



