Skazany były prezydent Korei Południowej Yoon ponownie aresztowany za wprowadzenie stanu wojennego

Były prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol, który wcześniej został odsunięty od władzy w atmosferze skandalu, został w czwartek ponownie zatrzymany w związku z ogłoszeniem przez niego stanu wojennego. Przebywa obecnie w izolatce, a śledczy rozszerzają dochodzenie w sprawie buntu przeciwko państwu.
Yoon wywołał poważny kryzys polityczny w kraju, gdy 3 grudnia zeszłego roku próbował obalić władzę cywilną, wysyłając uzbrojonych żołnierzy do parlamentu w celu uniemożliwienia głosowania nad odrzuceniem jego dekretu o stanie wojennym.
W styczniu został zatrzymany w porannej obławie, po tygodniach oporu i wykorzystywania prezydenckiej ochrony do blokowania dostępu śledczym. Był pierwszym urzędującym prezydentem Korei Południowej, który trafił do aresztu. Mimo to w marcu został zwolniony z przyczyn proceduralnych, choć jego proces w sprawie buntu trwał dalej.
Odmowa współpracy i ryzyko zniszczenia dowodów
Po tym, jak Sąd Konstytucyjny potwierdził jego impeachment w kwietniu, Yoon wielokrotnie odmawiał stawienia się na przesłuchania, co zmusiło prokuraturę do ponownego wystąpienia o areszt, aby wymusić współpracę.
Sędzia Nam Se-jin z Centralnego Sądu Okręgowego w Seulu wyjaśnił, że nowy nakaz aresztowania wydano z powodu „obaw o niszczenie dowodów”.
Były prezydent przebywa teraz w izolatce, w której znajduje się jedynie wiatrak — bez klimatyzacji, mimo panującej w kraju fali upałów. Zgodnie z regulaminem otrzymał na śniadanie gotowane ziemniaki i mleko.
– „Status byłego prezydenta będzie wzięty pod uwagę, ale poza tym Yoon będzie traktowany jak każdy inny podejrzany” – poinformowali śledczy.
Trwa proces i nowe zarzuty
W czwartek odbyło się kolejne przesłuchanie w procesie karnym Yoon’a, w którym jednak nie uczestniczył po raz pierwszy. Dzień wcześniej, w środę, przez siedem godzin odpowiadał w sądzie w sprawie nowego wniosku o areszt — zaprzeczył wszystkim zarzutom. Po przesłuchaniu przewieziono go do centrum zatrzymań w pobliżu Seulu, gdzie oczekiwał na decyzję sądu.
Według lokalnych mediów, Yoon powiedział wtedy:
– „Teraz walczę sam. Prokuratura specjalna atakuje już nawet moich obrońców. Moi prawnicy jeden po drugim się wycofują — wkrótce będę musiał walczyć w tej sprawie samodzielnie.”
Po wydaniu nakazu, Yoon został osadzony w celi, gdzie może przebywać nawet do 20 dni, w czasie gdy prokuratura przygotowuje formalny akt oskarżenia, w tym w sprawie dodatkowych zarzutów.
– „Po postawieniu zarzutów, Yoon może pozostać w areszcie nawet do sześciu miesięcy” – powiedział Yun Bok-nam, prezes stowarzyszenia „Prawnicy na rzecz Społeczeństwa Demokratycznego”.
Oskarżenia o fałszerstwa i prowokacje z dronami
Yoon został wcześniej przesłuchany przez prokuraturę w związku z oporem podczas nieudanej próby zatrzymania w styczniu, a także oskarżeniami o autoryzowanie lotów dronów nad Pjongjangiem, by uzasadnić wprowadzenie stanu wojennego.
Były prezydent odpiera zarzuty, twierdząc, że decyzja o stanie wojennym była konieczna do „eliminacji sił prorządowych Korei Północnej” i „elementów antypaństwowych”.
Zarzuca mu się także fałszowanie dokumentów urzędowych w związku z próbą ogłoszenia stanu wojennego.
Sąd: „Zdrada zaufania i zaprzeczenie zasadom demokracji”
Sąd Konstytucyjny, który w kwietniu jednogłośnie usunął Yoon’a z urzędu, orzekł, że jego działania były „zdradą zaufania społeczeństwa” i „zaprzeczeniem zasad demokracji”.
Obecny prezydent Korei Południowej, Lee Jae-myung, który wygrał przedterminowe wybory w czerwcu, zatwierdził ustawę o uruchomieniu specjalnych śledztw w sprawie działań Yoon’a związanych z wprowadzeniem stanu wojennego oraz innych zarzutów karnych obejmujących również jego żonę.