świata

Putin ostrzega: Rosja będzie rozszerzać zdobycze w Ukrainie, jeśli rozmowy pokojowe zakończą się fiaskiem

 

Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł w środę, że Moskwa będzie dążyć do dalszego rozszerzenia swoich zdobyczy terytorialnych w Ukrainie, jeśli Kijów i jego zachodni sojusznicy odrzucą warunki Kremla w ramach negocjacji pokojowych.

Putin mówił o tym podczas dorocznego spotkania z najwyższymi dowódcami armii, na którym podkreślił, że Moskwa „wolałaby” osiągnąć swoje cele polityczno-wojskowe drogą dyplomatyczną i „usunąć przyczyny konfliktu u jego źródeł”. Jednocześnie wyraźnie zagroził kontynuowaniem ofensywy.

– Jeśli strona przeciwna i jej zagraniczni patroni odmówią rzeczowego dialogu, Rosja osiągnie wyzwolenie swoich historycznych ziem środkami wojskowymi – oświadczył, odnosząc się do ukraińskich terytoriów zajętych przez jego wojska.

Sporne warunki pokoju

Stany Zjednoczone, pod przywództwem prezydenta Donalda Trumpa, prowadzą intensywną ofensywę dyplomatyczną, by zakończyć trwającą od niemal czterech lat wojnę, rozpoczętą pełnoskalową inwazją Rosji w lutym 2022 r. Rozmowy napotykają jednak na głęboko rozbieżne oczekiwania Moskwy i Kijowa.

Putin domaga się uznania za rosyjskie wszystkich obszarów w czterech regionach częściowo okupowanych przez jego wojska, a także Krymu, zaanektowanego w 2014 r. Żąda również wycofania ukraińskich sił z części wschodnich terenów, których Rosja nie zdołała dotąd zająć.

Kreml utrzymuje także, że Ukraina musi zrezygnować z ambicji członkostwa w NATO, a wszelkie wojska państw Sojuszu na jej terytorium byłyby traktowane jako „legalny cel”.

Prezydent Wołodymyr Zełenski sygnalizował gotowość do rezygnacji z formalnego wejścia do NATO, jeśli USA i inni zachodni sojusznicy zapewnią Ukrainie prawnie wiążące gwarancje bezpieczeństwa na wzór artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Jednocześnie odrzuca rosyjskie żądania wycofania się z obszarów, których Moskwa nie zdołała opanować.

Zełenski określił omawiany w Berlinie amerykański projekt planu pokojowego jako „nieidealny”, ale „w dużej mierze wykonalny” i zaznaczył, że Kijów jest „bardzo blisko” porozumienia w sprawie „silnych gwarancji bezpieczeństwa”. Podkreślił jednak, że kluczowa kwestia terytoriów pozostaje nierozwiązana i sprzeciwił się naciskom USA, by Ukraina zgodziła się na oddanie kontroli nad obwodem donieckim.

Putin chwali armię i nową broń

Rosyjski prezydent stwierdził, że jego wojska przejęły i „mocno utrzymują inicjatywę strategiczną na całej linii frontu” i zapowiedział rozszerzanie „strefy buforowej” wzdłuż granicy z Ukrainą.

– Nasze wojska są dziś inne. To armia zahartowana w boju, takiej armii nie ma obecnie nikt na świecie – mówił.

Putin pochwalił również modernizację rosyjskich sił zbrojnych, ze szczególnym uwzględnieniem arsenału jądrowego. Wymienił nowy, zdolny do przenoszenia głowic nuklearnych pocisk balistyczny średniego zasięgu Oresznik, który – jak zapowiedział – ma wejść do służby bojowej jeszcze w tym miesiącu. Rosja po raz pierwszy użyła konwencjonalnej wersji tego systemu w listopadzie 2024 r., uderzając w zakład przemysłowy w Ukrainie. Putin twierdzi, że pocisk jest „niemożliwy do przechwycenia”.

Równocześnie odrzucił wypowiedzi części europejskich polityków sugerujące, że Moskwa mogłaby zaatakować inne kraje na kontynencie.

– To kłamstwa i czysty nonsens, wynikający z krótkowzrocznych, partykularnych interesów politycznych, a nie troski o własne społeczeństwa – powiedział.

Pochwała dla inicjatywy Trumpa i krytyka Europy

Putin ponownie pochwalił wysiłki Donalda Trumpa na rzecz wynegocjowania porozumienia i przytaknął jego częstej tezie, że do wojny w ogóle by nie doszło, gdyby Trump był prezydentem USA w 2022 r.

Jednocześnie ostro skrytykował poprzednią administrację w Waszyngtonie oraz część europejskich przywódców, których pogardliwie nazwał „prosiakami”, oskarżając ich o „naiwne oczekiwanie upadku Rosji”.

Zdaniem Putina dialog z Europą „raczej nie będzie możliwy z obecnymi elitami politycznymi”, ale będzie „nieunikniony”, gdy Rosja – jak to ujął – „dalej będzie się wzmacniać”.

– Jeśli nie z obecnymi politykami, to po zmianie elit – dodał.

Plany dalszych ofensyw

Minister obrony Andriej Biełousow, składając raport na spotkaniu, przedstawił szczegóły planowanych działań ofensywnych. Wskazał, że ostatnie postępy rosyjskich wojsk w obwodzie donieckim mają „stworzyć warunki do szybkiego wejścia” na część regionu wciąż kontrolowaną przez Ukrainę.

Zapowiedział też przygotowania do wypchnięcia ukraińskich sił z tych fragmentów obwodu zaporoskiego, które Rosja ogłosiła anektowanymi w 2022 r., choć nigdy ich w pełni nie zajęła, oraz do rozszerzenia zdobyczy w sąsiednim obwodzie dniepropietrowskim.

– Kluczowym zadaniem na przyszły rok jest utrzymanie i przyspieszenie tempa ofensywy – podkreślił.

Biełousow omówił także plany rozbudowy potencjału militarnego, koncentrując się na rozwoju dronów, systemów walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Ataki rakietowe i dronowe trwają

Równolegle do działań na froncie lądowym Rosja kontynuuje codzienne uderzenia rakietowe i dronowe na ukraińskie miasta.

W Zaporożu i okolicach co najmniej 26 osób zostało rannych w wyniku ataków z użyciem bomb szybujących – przekazał szef władz obwodowych Iwan Fedorow. Uszkodzone zostały budynki mieszkalne, infrastruktura oraz placówka oświatowa.

Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że minionej nocy Rosja wystrzeliła co najmniej 69 bezzałogowców dalekiego zasięgu; 29 z nich udało się zestrzelić lub zakłócić. Atak trwał także w ciągu dnia.

Z kolei rosyjskie ministerstwo obrony podało, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 94 ukraińskie drony nad terytorium Rosji.

W obwodzie krasnodarskim na południu Rosji drony raniły dwie osoby i uszkodziły kilka domów jednorodzinnych, a w obwodzie woroneskim odłamki bezzałogowca zniszczyły linię energetyczną zasilającą obiekt infrastruktury, co wywołało pożar szybko opanowany przez służby.

Related Articles

Back to top button