Największy pożar lasu we Francji tego lata przekroczył powierzchnię Paryża i wciąż się rozprzestrzenia

Największy od lat pożar lasu we Francji rozprzestrzeniał się w środę w szybkim tempie w regionie Morza Śródziemnego niedaleko granicy z Hiszpanią. Władze potwierdziły śmierć jednej osoby oraz kilka przypadków obrażeń. Ogień strawił obszar większy niż powierzchnia Paryża, a do akcji wezwano wojsko.
Premier Francji François Bayrou określił sytuację jako „katastrofę na niespotykaną dotąd skalę” w tym regionie.
Ponad 2100 strażaków oraz kilka samolotów gaśniczych walczyło z ogniem, który wybuchł we wtorek po południu we wsi Ribaute w regionie Aude — terenie zalesionym, rolniczym, znanym z produkcji wina.
Pożar, który objął już 16 000 hektarów, pozostawał w środę „bardzo aktywny” i dalej się rozprzestrzeniał wraz z zapadnięciem zmroku — poinformowała lokalna administracja. Wysoka temperatura, susza i silny wiatr utrudniały działania strażaków.
Mieszkańcy wsi próbowali sami gasić płomienie lub ratować swoje domy i firmy. Opowiadali o przerażającym tempie, z jakim ogień się rozprzestrzeniał. Popiół unosił się w powietrzu, osiadał na szybach i samochodach, a wiele dróg w regionie zostało zamkniętych.
– Niebo było błękitne, a mniej niż godzinę później zrobiło się pomarańczowe – relacjonował Andy Pickup z miejscowości Saint-Laurent-de-la-Cabrerisse, znajdującej się w centrum pożaru. – Wtedy wyszliśmy i próbowaliśmy pomóc.
– Słyszeliśmy trzaski i wybuchy – to były drzewa, to była wieś – powiedział agencji Associated Press. – Widzieliśmy ogień na wszystkich wzgórzach wokół Saint-Laurent. O zmierzchu widzieliśmy płomienie w każdą stronę, niektóre zaledwie 100 metrów od nas.
Minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau poinformował, że od czwartku do walki z pożarem dołączy wojsko, a na miejsce zostaną skierowane dziesiątki żołnierzy.
Władze lokalne podały, że jedna osoba zginęła w swoim domu, a co najmniej 13 zostało rannych, w tym 11 strażaków. Trzy osoby uznaje się za zaginione.
Burmistrz wsi Jonquières, Jacques Piraux, powiedział, że wszyscy mieszkańcy zostali ewakuowani.
– To scena smutku i spustoszenia – powiedział w rozmowie z BFM TV po porannej wizycie w miejscowości. – Wygląda to jak księżycowy krajobraz, wszystko spalone. Ponad połowa, może nawet trzy czwarte wsi, uległo zniszczeniu. To piekło.
Mieszkańców i turystów z pobliskich terenów poproszono o pozostanie w domach, o ile nie zostaną oficjalnie wezwani do ewakuacji. Prewencyjnie ewakuowano dwa pola namiotowe.
Premier Bayrou spotkał się w środę po południu ze strażakami i mieszkańcami w Saint-Laurent-de-la-Cabrerisse, gdzie mieści się centrum dowodzenia służb pożarowych. Oświadczył, że jego obecność ma być wyrazem „narodowej solidarności”.
Zaznaczył, że gospodarka regionu opiera się na winiarstwie i turystyce – „a oba sektory ucierpiały”.
Premier dodał, że trwa dochodzenie w sprawie przyczyn wybuchu pożaru.
Ministerstwo środowiska przekazało, że region Aude doświadcza w tym miesiącu suszy, a wprowadzono ograniczenia w zużyciu wody. Brak opadów w ostatnich miesiącach „odegrał kluczową rolę w szybkim rozprzestrzenianiu się ognia, ponieważ roślinność jest bardzo sucha”.
Według krajowej służby ratunkowej, jest to największy pożar od czasu utworzenia ogólnokrajowej bazy danych o pożarach w 2006 roku.
Południowa Europa zmaga się tego lata z wieloma dużymi pożarami. Naukowcy ostrzegają, że zmiany klimatu przyczyniają się do wzrostu częstotliwości i intensywności upałów i suszy, czyniąc region bardziej podatnym na pożary.
W zeszłym miesiącu pożar, który dotarł do Marsylii – drugiego co do wielkości miasta Francji – spowodował obrażenia u około 300 osób.
Europa jest najszybciej ocieplającym się kontynentem na świecie – od lat 80. temperatury rosną tu dwukrotnie szybciej niż średnia światowa, według danych unijnej służby Copernicus ds. Zmian Klimatu.
– Mieszkamy tu od 10 lat i nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy – powiedział Andy Pickup. – Lata są coraz gorętsze, deszczu jest coraz mniej, a to poważny problem.
– Powiedziano nam, że jutro wiatr może być jeszcze silniejszy – dodał.