Korea Południowa aresztuje Amerykanów próbujących wysłać Biblie do Korei Północnej
Policja południowokoreańska aresztowała w piątek sześciu obywateli USA, którzy próbowali wysłać do Korei Północnej plastikowe butelki wypełnione ryżem i Bibliami – poinformował szef zespołu śledczego.
Lokalna policja podała, że sześciu Amerykanów próbowało wypuścić tysiące plastikowych butelek zawierających ryż, jednodolarowe banknoty i Biblie do morza u wybrzeży wyspy Ganghwa o godz. 1:03 w nocy w piątek, kiedy zostali zatrzymani.
– Aresztowaliśmy i przesłuchujemy sześciu obywateli USA w wieku od 20 do 50 lat pod zarzutem naruszenia ustawy ramowej o zarządzaniu katastrofami i bezpieczeństwem – powiedział szef zespołu śledczego z komisariatu policji Ganghwa w Incheon w rozmowie z AFP.
Amerykanie nie mówili po koreańsku, dlatego – jak dodał – „zapewniono im tłumacza i rozpoczęto przesłuchania”.
Położona na północny zachód od Seulu wyspa Ganghwa jest jednym z najbliższych terytoriów Korei Południowej względem Korei Północnej – niektóre części otaczającego ją morza dzieli zaledwie 10 kilometrów od granicy morskiej między oboma państwami.
Wyspa od dawna jest popularnym miejscem dla organizacji non-profit i grup antykoreańskich do wysyłania butelek z ryżem oraz pendrive’ami zawierającymi muzykę K-pop i koreańskie seriale.
Obszar ten został uznany za strefę zagrożenia w listopadzie ubiegłego roku, podobnie jak inne regiony przygraniczne, z których aktywiści wypuszczają balony z ulotkami.
Władze argumentowały wówczas, że takie działania mogą być postrzegane przez Koreę Północną jako prowokacja.
W zeszłym roku obie Koree toczyły wojnę propagandową – Północ wysłała tysiące balonów wypełnionych śmieciami na Południe, twierdząc, że są to działania odwetowe za balony z ulotkami wypuszczane przez południowokoreańskich aktywistów.
W odpowiedzi Seul uruchomił głośniki przy granicy, nadające m.in. muzykę K-pop i wiadomości międzynarodowe, a Korea Północna zaczęła transmitować dziwne, niepokojące dźwięki, które były dużą uciążliwością dla mieszkańców południowokoreańskich terenów przygranicznych.
Prezydent Korei Południowej Lee Jae Myung, który objął urząd w tym miesiącu, zapowiedział łagodniejsze podejście wobec Pjongjangu i wstrzymał emisję przez głośniki, co Korea Północna odwzajemniła, przerywając własne transmisje następnego dnia.
