świata

Bułgarzy protestują przeciwko korupcji i domagają się uczciwych wyborów

 

Dziesiątki tysięcy ludzi wyszły w czwartek na ulice Sofii oraz innych dużych miast Bułgarii, domagając się uczciwych wyborów i niezależnego sądownictwa zdolnego realnie walczyć z powszechną korupcją.

Protesty wybuchły ponownie kilka dni po demonstracjach przeciwko rządowemu projektowi budżetu na 2026 rok, który przewidywał podwyżki podatków i zwiększenie wydatków. W obliczu sprzeciwu społecznego rząd najpierw wycofał kontrowersyjny plan, a ostatecznie podał się do dymisji.

W konsekwencji kraj, który przygotowuje się do wejścia do strefy euro, wchodzi w nowy rok bez uchwalonego budżetu i bez regularnego rządu.

Teraz prezydent Rumen Radew ma powołać rząd tymczasowy i wyznaczyć termin kolejnych przedterminowych wyborów – będą to już ósme wybory parlamentarne od 2021 roku.

Protestujący podkreślali, że chcą wolnych i uczciwych wyborów, a nie głosowania obciążonego manipulacjami, kupowaniem głosów i fałszowaniem wyników, jak oskarżano w poprzednich kampaniach.

W centrum gniewu opinii publicznej znajduje się wpływowy polityk i oligarcha Deljan Peewski. Został on objęty sankcjami przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, a jego partia MRF New Beginning wspierała ustępującą koalicję rządową kierowaną przez GERB, partię byłego premiera Bojko Borisowa.

Bułgaria, kraj liczący 6,4 mln mieszkańców, przygotowuje się do zastąpienia narodowej waluty, lewa, wspólną walutą euro 1 stycznia, stając się 21. członkiem strefy euro. Do Unii Europejskiej Bułgaria przystąpiła w 2007 roku.

Related Articles

Back to top button