Australia przyspiesza deportacje cudzoziemców do państw trzecich
Australia jest gotowa uchwalić w czwartek prawo ułatwiające deportację cudzoziemców do państw trzecich, co wywołało ostrą krytykę ze strony organizacji praw człowieka. Krytycy zarzucają rządowi w Canberze, że traktuje małe wyspiarskie państwa jak „śmietnik” dla uchodźców, a niektórzy porównują działania władz do polityki Donalda Trumpa.
Nowa ustawa ma ograniczyć możliwość odwołań sądowych, usuwając obowiązek zapewnienia procedur sprawiedliwego rozpatrywania spraw przy deportacjach do państw trzecich – poinformował rząd. Oczekuje się, że projekt przejdzie przez parlament dzięki poparciu opozycyjnej Partii Liberalnej.
Umowa z Nauru
W piątek Australia podpisała porozumienie z Nauru w sprawie przesiedlenia setek osób, którym odmówiono wiz uchodźczych z powodu wyroków karnych. W ramach umowy Canberra zapłaci z góry 400 mln AUD na fundusz osadniczy oraz dodatkowo 70 mln AUD rocznie na koszty, ogłosił prezydent Nauru David Adeang.
Mała wyspa na Pacyfiku licząca 12 tys. mieszkańców i mająca zaledwie 21 km² powierzchni już wcześniej korzystała finansowo z australijskiego systemu detencji migrantów – w 2023 roku aż dwie trzecie jej dochodów pochodziło z finansowanego przez Australię ośrodka dla osób ubiegających się o azyl.
Krytyka polityki migracyjnej
Podobnie jak od dekady w przypadku osób przypływających do Australii łodziami – kierowanych do ośrodków na wyspach w celu rozpatrzenia wniosków azylowych – nowe przepisy mają obejmować grupę ludzi, którym cofnięto wizy ze względów „charakterowych” lub po odbyciu kar więzienia. Deportacje obejmą m.in. osoby, które nie mogą wrócić do Iranu, Mjanmy czy Iraku z powodu ryzyka prześladowań.
W 2023 roku australijski Sąd Najwyższy orzekł, że bezterminowe przetrzymywanie imigrantów jest niezgodne z prawem, co doprowadziło do zwolnienia około 350 osób ze strzeżonych ośrodków. Jedna trzecia z nich została objęta elektronicznym nadzorem.
W środę Sąd Najwyższy oddalił apelację 65-letniego Irakijczyka przeciwko deportacji do Nauru.
Obawy prawników i polityków
Juliana Warner, prezes Law Council of Australia, oceniła nowe przepisy jako „niepokojące”, wskazując na ryzyko pozbawienia deportowanych dostępu do niezbędnej opieki medycznej oraz brak wystarczających konsultacji społecznych.
Część niezależnych parlamentarzystów wyraziła obawy, że ustawa może objąć znacznie szerszą grupę niż 350 osób zwolnionych po orzeczeniu sądu – nawet do 80 tys. ludzi mieszkających w Australii bez ważnych wiz. Minister spraw wewnętrznych Tony Burke odmówił potwierdzenia tej liczby, argumentując, że zmiana prawa jest konieczna dla „utrzymania integralności systemu migracyjnego”.
Jana Favero z Asylum Seeker Resource Center określiła działania rządu jako „absolutnie w stylu Trumpa”, a posłanka niezależna Monique Ryan ostrzegła, że stateless (bezpaństwowcy) oraz uchodźcy bez wyroków karnych mogą być wysyłani do państw trzecich „bez odpowiedniej kontroli”.