Społeczeństwo

Stare choroby i zgony możliwe do uniknięcia cieniem nad syryjskim systemem zdrowia

 

LONDYN – Upadek reżimu Baszara Al-Asada odsłonił dramatyczny kryzys zdrowotny w Syrii. Nowe badania ostrzegają przed nawrotem gruźlicy i falą cholery, które szerzą się w warunkach świeżych przesiedleń, niedożywienia i zniszczonej infrastruktury medycznej.

Według WHO tylko w północno-zachodniej Syrii w latach 2019–2025 wykryto ponad 2 500 przypadków gruźlicy, w tym 47 odpornych na wiele leków. Równocześnie kraj mierzy się z epidemią cholery – między sierpniem a grudniem 2024 roku odnotowano 1 444 podejrzenia zachorowań i siedem zgonów, głównie w Latakii, Hasace, Aleppo i w obozach przesiedleńców.

Rozpad systemu zdrowia

Wojna trwająca od 2011 roku doprowadziła do zniszczenia około połowy szpitali i większości przychodni. W marcu WHO informowała, że w pełni funkcjonuje zaledwie 57 proc. szpitali i 37 proc. podstawowych ośrodków zdrowia. Ponad 70 proc. pracowników medycznych uciekło z kraju.

Szpitale, które wciąż działają, borykają się z niedoborem leków, przestarzałym sprzętem i brakiem finansowania. W regionach północnych i wschodnich aż 246 placówek stoi w obliczu zamknięcia bez nowych źródeł wsparcia.

– „Cholera powróciła, bo podstawy – bezpieczna woda i kanalizacja – są wciąż zrujnowane” – mówi Anas Barbour z organizacji MedGlobal.

Dwa systemy, jeden problem

Przez lata w Syrii funkcjonowały równolegle dwa systemy wczesnego ostrzegania o chorobach zakaźnych: EWARS, wspierany przez WHO i obejmujący ponad 1 800 placówek, oraz EWARN, prowadzony przez opozycję i skoncentrowany na terenach poza kontrolą reżimu.

Dr Aula Abbara z Syria Public Health Network wskazuje, że obecnie trwa proces łączenia obu systemów w jedną strukturę krajową. – „To szansa na bardziej spójny nadzór epidemiologiczny, ale zdolności są kruche” – zaznacza.

Woda, głód i choroby

Do nawrotu gruźlicy i cholery przyczyniły się także zniszczona infrastruktura wodno-sanitarna, susza oraz przepełnione obozy uchodźców. Według Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża jeszcze w 2010 roku 90 proc. Syryjczyków miało dostęp do bezpiecznej wody; w 2021 roku – zaledwie połowa.

Raport Mercy Corps z 2025 roku ostrzega, że opady w kraju zmalały średnio o 28 proc., a w regionach takich jak Deraa, Idlib czy Aleppo – o ponad 30 proc. Zasoby wód gruntowych spadły nawet o 90 proc.

Walka o przetrwanie

Organizacje humanitarne próbują łatać luki: od punktów nawadniania doustnego i chlorowania wody, po badania przesiewowe i leczenie gruźlicy. Jednak dostęp, bezpieczeństwo i chroniczne niedofinansowanie wciąż hamują skuteczność działań.

– „Syria stoi przed podwójnym wyzwaniem: opanować powracające choroby i odbudować system, który zdoła je powstrzymać w przyszłości” – podsumowuje Barbour.

Related Articles

Back to top button