Coraz więcej ekspertów nazywa działania Izraela w Gazie ludobójstwem. Inni podkreślają: to decyzja sądu

HAGA – Coraz większa liczba ekspertów, w tym zespół powołany przez organ ONZ, twierdzi, że ofensywa Izraela w Strefie Gazy stanowi ludobójstwo. To pogłębia izolację Izraela i grozi nieodwracalnym uszczerbkiem dla jego pozycji, nawet wśród sojuszników.
Izrael kategorycznie zaprzecza tym oskarżeniom, podkreślając, że został założony m.in. jako schronienie dla Żydów po Holokauście. Część ekspertów i organizacji odrzuca zarzut, inni wskazują, że tylko sąd może oficjalnie uznać dane działania za ludobójstwo.
Mimo to oburzenie opinii publicznej na całym świecie rośnie. Obrazy głodujących dzieci i katastrofa humanitarna po niemal dwóch latach wojny – w której zginęły dziesiątki tysięcy Palestyńczyków, a Gaza została zrujnowana – wzmacniają głosy krytyki.
Definicja ludobójstwa
Ludobójstwo zostało zdefiniowane w konwencji z 1948 roku, przyjętej po okrucieństwach Holokaustu. Obejmuje ono m.in. zabijanie członków określonej grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej, wyrządzanie im poważnych krzywd fizycznych i psychicznych oraz celowe stwarzanie warunków życia prowadzących do fizycznego wyniszczenia grupy w całości lub części.
Eksperci i organizacje: „To ludobójstwo”
Zespół niezależnych ekspertów powołany przez Radę Praw Człowieka ONZ stwierdził niedawno, że wojna „stała się próbą zniszczenia ludności palestyńskiej w Gazie” i spełnia znamiona ludobójstwa. Wskazano m.in. na „całkowite oblężenie” Gazy, ogromną liczbę zabitych i rannych oraz niszczenie infrastruktury medycznej i edukacyjnej.
Do podobnych wniosków doszło wielu badaczy ludobójstwa, w tym prof. Omer Bartov z Uniwersytetu Browna, początkowo sceptyczny wobec tego określenia. Gdy izraelskie wojska przejęły Rafah, wypędzając większość mieszkańców, Bartov zmienił zdanie i uznał działania Izraela za „operację ludobójczą”.
Premier Hiszpanii Pedro Sánchez nazwał działania Izraela „eksterminacją bezbronnych ludzi”. Amnesty International i Human Rights Watch również zaczęły stosować termin „ludobójstwo”.
Sprzeciw wobec narracji o ludobójstwie
Izrael określa takie oskarżenia jako zamaskowany antysemityzm i podkreśla, że jego działania mieszczą się w ramach prawa międzynarodowego. Premier Benjamin Netanjahu argumentował, że gdyby Izrael chciał, „mógłby dokonać ludobójstwa w jedno popołudnie” – co miało dowodzić powściągliwości działań.
Również administracja USA, Elie Wiesel Foundation i część ekspertów od Holokaustu stanowczo odrzuca stosowanie tego pojęcia. „To legalne działania obronne wobec organizacji, która dąży do zniszczenia Izraela” – podkreślono w jednym z oświadczeń.
Sprawa w sądzie międzynarodowym
W grudniu 2023 r. Republika Południowej Afryki oskarżyła Izrael o ludobójstwo przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Do sprawy przyłączyło się kilkanaście państw, ale na ostateczny wyrok trzeba będzie czekać latami.
Równolegle Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania Netanjahu i ówczesnego ministra obrony Joawa Galanta, lecz dotyczą one stosowania głodu jako metody wojny, a nie zarzutów ludobójstwa.
Narastająca presja międzynarodowa
Izrael odczuwa rosnącą presję, także ze strony państw nieużywających pojęcia „ludobójstwo”. Komisja Europejska wezwała do częściowego zawieszenia umów handlowych, a Niemcy i Wielka Brytania ograniczyły eksport broni.
Eksperci podkreślają, że niezależnie od prawnej definicji, słowo „ludobójstwo” ma ogromny ciężar polityczny i kulturowy. Jak zauważył prof. Norman Goda z Uniwersytetu Florydy: „Państwo oskarżone o ludobójstwo nigdy nie ucieknie od dziedzictwa tej zbrodni.”