Amnesty International wzywa do śledztwa w sprawie zbrodni wojennych związanych z izraelskimi zniszczeniami w Libanie

Amnesty International oświadczyła we wtorek, że rozległe zniszczenia mienia cywilnego w południowym Libanie dokonane przez izraelską armię – także po zawarciu rozejmu z Hezbollahem – powinny zostać zbadane jako zbrodnia wojenna.
Rozejm z 27 listopada zakończył ponad rok napięć między Izraelem a Hezbollahem, które przerodziły się w dwumiesięczną otwartą wojnę. W jej trakcie Izrael wysłał wojska lądowe i przeprowadził zakrojoną na szeroką skalę kampanię bombardowań.
– Rozległe i celowe niszczenie mienia cywilnego oraz terenów rolniczych w południowym Libanie przez izraelskie wojsko musi zostać zbadane jako zbrodnia wojenna – podkreśliła Amnesty w oświadczeniu.
Przedstawicielka organizacji Erika Guevara Rosas wskazała, że skala zniszczeń „uczyniła całe obszary niezdatnymi do zamieszkania i zrujnowała życie niezliczonych osób”.
Izrael nadal uderza mimo rozejmu
Izrael utrzymuje, że jego działania były wymierzone w cele i bojowników Hezbollahu, i wciąż prowadzi ataki na Liban pomimo rozejmu.
Na mocy porozumienia bojownicy Hezbollahu mieli wycofać się z rejonów przygranicznych, a na południu kraju rozmieszczono armię libańską, której zadaniem było demontowanie infrastruktury ugrupowania. Izrael miał natomiast wycofać swoje wojska z Libanu, jednak część z nich pozostała na obszarach przygranicznych uznanych za strategiczne.
Ponad 10 tysięcy zniszczonych obiektów
Amnesty podała, że w czerwcu wysłała izraelskim władzom pytania dotyczące zniszczeń, lecz nie otrzymała odpowiedzi. Analiza organizacji obejmuje okres od 1 października ubiegłego roku – czyli początków izraelskiej ofensywy lądowej – do końca stycznia bieżącego roku. W tym czasie ponad 10 tysięcy budynków zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych.
Znaczna część zniszczeń miała miejsce po 27 listopada, czyli już po wejściu w życie rozejmu.
Według Amnesty izraelskie siły używały ładunków wybuchowych zakładanych ręcznie oraz buldożerów do niszczenia infrastruktury cywilnej – domów, meczetów, cmentarzy, dróg, parków czy boisk – w 24 gminach południowego Libanu.
Organizacja wskazała, że korzystała z zweryfikowanych nagrań wideo, zdjęć oraz obrazów satelitarnych. – Na niektórych nagraniach widać żołnierzy filmujących się podczas niszczenia budynków i świętujących przy tym śpiewem i okrzykami – napisano.
Amnesty zaznaczyła, że wiele zniszczeń dokonano „w oczywistym braku konieczności militarnej i w naruszeniu prawa humanitarnego”. Podkreślono, że wcześniejsze wykorzystanie budynku cywilnego przez stronę konfliktu nie oznacza automatycznie, że staje się on celem wojskowym.
Koszt wojny i brak odbudowy
W marcu Bank Światowy oszacował łączny koszt ekonomiczny wojny dla Libanu na 14 miliardów dolarów, z czego 6,8 miliarda stanowiły straty w infrastrukturze i budynkach.
Władze Libanu, pogrążonego w kryzysie finansowym, nie rozpoczęły jeszcze odbudowy i liczą na wsparcie międzynarodowe, w szczególności ze strony państw Zatoki Perskiej.