Siły RSF ogłaszają przejęcie pełnej kontroli nad Al-Faszer w Darfurze – punkt zwrotny w wojnie domowej w Sudanie
Paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) poinformowały w niedzielę, że przejęły pełną kontrolę nad miastem Al-Faszer, ostatnim dużym ośrodkiem miejskim w zachodnim Darfurze, który pozostawał jeszcze poza ich zasięgiem.
W oświadczeniu RSF ogłosiły, że „przejęły kontrolę nad miastem Al-Faszer z rąk najemników i milicji”, odnosząc się w ten sposób do armii sudańskiej, z którą walczą od kwietnia 2023 roku.
Agencja AFP nie była w stanie niezależnie potwierdzić tych doniesień, a wojsko i jego sojusznicy nie udzielili komentarza.
Wcześniej RSF twierdziły, że zdobyły siedzibę dowództwa armii w Al-Faszer, które od kwietnia 2024 roku pozostawało pod oblężeniem.
Z kolei lokalni bojownicy prorządowi z grupy Popular Resistance oskarżyli RSF o prowadzenie „kampanii dezinformacyjnej” mającej osłabić morale obrońców miasta, zapewniając, że mieszkańcy nadal „stawiają opór w obliczu terrorystycznych milicji”.
Punkt zwrotny wojny
Od sierpnia RSF nasiliły atak artyleryjski i naloty dronów na Al-Faszer, systematycznie osłabiając ostatnie linie obrony armii po ponad 18 miesiącach oblężenia.
Nagrania opublikowane w niedzielę przez RSF miały pokazywać uciekające pojazdy armii oraz bojowników świętujących zwycięstwo w bazie 6. Dywizji Piechoty.
Wideo z miasta Nyala, stolicy południowego Darfuru, ukazywało tłumy świętujące wraz z żołnierzami RSF.
Jeśli doniesienia się potwierdzą, zdobycie Al-Faszer będzie przełomowym momentem w dwuletnim konflikcie, który pochłonął dziesiątki tysięcy ofiar i zmusił niemal 12 milionów ludzi do opuszczenia swoich domów.
Oznaczałoby to, że wszystkie pięć stolic stanów Darfuru znalazło się pod kontrolą RSF, które ostatnio ustanowiły własną, równoległą administrację w Nyali.
Analitycy ostrzegają, że może to doprowadzić do faktycznego podziału Sudanu – armia utrzyma kontrolę nad północą, wschodem i centrum kraju, natomiast RSF zdominuje zachód i część południa.
Katastrofa humanitarna
Około 260 tysięcy cywilów, z czego połowę stanowią dzieci, wciąż pozostaje uwięzionych w Al-Faszer bez dostępu do pomocy i żywności.
Cztery agencje ONZ ostrzegły w czwartek, że tysiące niedożywionych dzieci jest w „bezpośrednim zagrożeniu życia” z powodu całkowitego załamania systemu opieki zdrowotnej.
Według raportów z regionu narastają przypadki zabójstw, przemocy seksualnej oraz przymusowych rekrutacji, co potęguje dramat mieszkańców.
ONZ już wcześniej wyrażała obawy przed możliwymi masakrami na tle etnicznym, zwłaszcza wobec społeczności niearabskich w Al-Faszer — podobnie jak po zdobyciu przez RSF obozu Zamzam w kwietniu.
Pomimo licznych apelów międzynarodowych, obie strony – zarówno armia, jak i RSF – ignorują wezwania do zawieszenia broni.
W piątek w Waszyngtonie odbyło się spotkanie przedstawicieli USA, Egiptu, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, mające na celu „wzmocnienie wspólnych wysiłków na rzecz pokoju i stabilności w Sudanie” oraz przejście do rządów cywilnych.
Cztery państwa potwierdziły swoje poparcie dla propozycji pokojowej z września, zakładającej trzymiesięczny rozejm, następnie stałe zawieszenie broni i powołanie rządu cywilnego. Jednak – jak podkreślają obserwatorzy – spotkanie nie przyniosło żadnych konkretnych rezultatów



