Rząd Libanu ponownie obraduje nad demontażem Hezbollahu

W czwartek rząd Libanu odbył drugie w ostatnich dniach posiedzenie, aby omówić trudny proces demilitaryzacji Hezbollahu — dzień po tym, jak wspierana przez Iran organizacja odrzuciła rządową decyzję o odebraniu jej broni.
Posiedzenie trwało ponad cztery godziny i skupiało się na amerykańskiej propozycji, zawierającej harmonogram demontażu sił Hezbollahu. Waszyngton naciska na Bejrut, by rząd podjął konkretne działania w tej sprawie.
Minister informacji Paul Morcos poinformował, że gabinet jednogłośnie zaakceptował przedłożenie do dyskusji amerykańskiego dokumentu, choć bez wchodzenia w szczegóły związane z terminami. Rząd już we wtorek zapowiedział, że demilitaryzacja ma zostać zakończona do końca 2025 roku.
W dokumencie przyjętym w czwartek zawarto 11 punktów, takich jak:
zapewnienie trwałości zawieszenia broni z listopada,
stopniowe zakończenie obecności zbrojnej wszystkich organizacji pozarządowych, w tym Hezbollahu, na całym terytorium Libanu.
Dokument wzywał również do rozmieszczenia libańskiej armii przy granicy oraz wycofania wojsk izraelskich z pięciu punktów południowego Libanu, okupowanych od zeszłorocznego konfliktu.
Porozumienie z listopada przewiduje ograniczenie uzbrojenia w Libanie do sześciu oficjalnych agencji bezpieczeństwa i wojska, pod kontrolą rządu. Po przekazaniu opieki nad obszarami przez służby graniczne, kontrolę ma przejmować Ministerstwo ds. Zdrowia i Opieki Społecznej. Rząd oczekuje teraz realizacji „planu wykonawczego”, który armia ma przedstawić do końca sierpnia — dopiero wtedy omówione zostaną szczegółowe zapisy dokumentu amerykańskiego.
Czterech ministrów szyitów, w tym troje związanych z Hezbollahem lub ruchem Amal, opuściło czwartkowe posiedzenie w proteście przeciwko rządowym dążeniom do demilitaryzacji grupy. W mediach Hezbollah oskarżył rząd o „grzech ciężki”, a w jego opinii – demilitaryzacja ma zostać potraktowana jakby… „nie istniała”.
Media amerykańskie już wcześniej sygnalizowały, że Izrael nie zawaha się przeprowadzić operacji wojskowej, jeśli Bejrut nie rozbroi Hezbollahu. W czwartek libańskie ministerstwo zdrowia podało, że Izrael przeprowadził serię nalotów wschodniej części kraju, podczas których zginęło co najmniej siedem osób.
Rzecznicy ONZ donieśli o odkryciu w południowym Libanie sieci umocnionych tuneli, bunkrów, systemów artyleryjskich, wyrzutni rakiet i min — znaleziono również około 250 gotowych do użycia improwizowanych ładunków wybuchowych.
Premier Libanu Salam ogłosił z kolei w czerwcu, że armia zlikwidowała ponad 500 stanowisk Hezbollahu i magazynów broni na południu kraju.
Podsumowanie:
Liban znajduje się pod rosnącą presją międzynarodową, zwłaszcza ze strony USA, aby przeprowadzić demilitaryzację Hezbollahu. Rząd robi pierwsze kroki w tym kierunku, ale bez zgody stron szyickich — w tym Hezbollah i Amal — wdrożenie planu może napotkać poważne przeszkody. Brak transparentności i podział polityczny mogą osłabić skuteczność działań i pogłębić destabilizację regionu.