polityka

ONZ odrzuca oskarżenia Huti o szpiegostwo jako „niepokojące” i niebezpieczne. Wzywa do natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych pracowników

 

Organizacja Narodów Zjednoczonych stanowczo odrzuciła w czwartek oskarżenia władz Huti w Jemenie o rzekome zaangażowanie pracowników ONZ w działalność szpiegowską, określając je jako „skrajnie niepokojące” i podkreślając, że takie zarzuty narażają życie pracowników humanitarnych na całym świecie.

„Kategorycznie odrzucamy wszelkie oskarżenia, jakoby personel ONZ lub nasze operacje w Jemenie były w jakikolwiek sposób powiązane z działalnością wywiadowczą czy działaniami niezgodnymi z naszym humanitarnym mandatem” – powiedział Stéphane Dujarric, rzecznik sekretarza generalnego ONZ António Guterresa.

„Nazywanie pracowników ONZ szpiegami czy – jak w innych przypadkach – terrorystami jest absolutnie niedopuszczalne. Takie słowa tylko zwiększają zagrożenie dla ich życia” – dodał.

Słowa rzecznika były reakcją na falę aresztowań dokonanych przez siły Huti, wymierzonych w pracowników ONZ i organizacji pozarządowych w Jemenie. Według ONZ co najmniej 53 członków jej personelu pozostaje w arbitralnym zatrzymaniu, niektórzy od lat przetrzymywani są bez kontaktu ze światem zewnętrznym.

W ostatnich tygodniach Huti oskarżyli ONZ o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych i Izraela, o polityczne uprzedzenia oraz o brak potępienia izraelskich działań wojskowych. Oskarżenia te pojawiły się po izraelskim nalocie z września, w którym zginęło kilku wysokich rangą przedstawicieli Huti w Sanie.

Po ataku przedstawiciele ruchu stwierdzili, że niektórzy zatrzymani pracownicy ONZ „uczestniczyli w działalności szpiegowskiej”, a „immunitet dyplomatyczny nie powinien być przykrywką” dla takich działań.

W oświadczeniu wydanym przez kierowane przez Huti „ministerstwo spraw zagranicznych” grupa oskarżyła ONZ o „podwójne standardy” i „milczące współuczestnictwo” w izraelskiej agresji.

Dujarric stanowczo odrzucił te narracje, podkreślając, że obecność ONZ w Jemenie ma wyłącznie charakter humanitarny. „Nasze działania w Jemenie – jak i wszędzie, gdzie prowadzimy pomoc humanitarną – opierają się na zasadach humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności” – wyjaśnił. „Nasi współpracownicy są tam po to, by nieść pomoc Jemeńczykom”.

ONZ wielokrotnie potępiała zatrzymania oraz naloty na swoje biura na terenach kontrolowanych przez Huti. Sekretarz generalny António Guterres ponownie wezwał do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych pracowników ONZ, organizacji pozarządowych i personelu dyplomatycznego.

Organizacja Human Rights Watch również skrytykowała aresztowania, podkreślając, że Huti nie przedstawili żadnych wiarygodnych dowodów na poparcie swoich zarzutów i że ich działania poważnie utrudniają dostarczanie pomocy humanitarnej w kraju ogarniętym wojną.

Oskarżenia Huti wzbudziły szersze zaniepokojenie co do sposobu, w jaki ruch traktuje pracowników humanitarnych oraz współpracuje z organizacjami międzynarodowymi. We wrześniu grupa zarzuciła również specjalnemu wysłannikowi ONZ Hansowi Grundbergowi „polityczne współudział”, ponieważ potępił on zatrzymania, nie odnosząc się – według Huti – do izraelskich „ataków” w Jemenie.

Pomimo tych oskarżeń ONZ utrzymuje, że jej misja pozostaje całkowicie neutralna. „Będziemy nadal wzywać do zakończenia arbitralnych zatrzymań naszych współpracowników” – powiedział Dujarric. „Muszą zostać uwolnieni – podobnie jak pracownicy organizacji pozarządowych i członkowie misji dyplomatycznych”.

Trwający od 2015 roku konflikt w Jemenie, który rozpoczął się po zajęciu stolicy kraju Sany przez Huti, doprowadził do jednej z najpoważniejszych katastrof humanitarnych na świecie. Próby wynegocjowania pokoju pod egidą ONZ wielokrotnie kończyły się fiaskiem w obliczu narastających napięć regionalnych.

Related Articles

Back to top button