Liban: izraelskie naloty zabiły jedną osobę i raniły siedem

Ministerstwo zdrowia Libanu poinformowało w czwartek, że izraelskie naloty na południe kraju zabiły jedną osobę i raniły siedem innych, podczas gdy izraelska armia ogłosiła, iż jej celem były pozycje Hezbollahu i jego sojuszników.
Prezydent Libanu Joseph Aoun potępił ataki, twierdząc, że izraelskie siły uderzyły w obiekty cywilne, co stanowi naruszenie rozejmu uzgodnionego w listopadzie ubiegłego roku.
„Powtarzająca się izraelska agresja jest elementem systematycznej polityki mającej na celu zniszczenie infrastruktury produkcyjnej, zahamowanie odbudowy gospodarczej i podważenie stabilności narodowej pod fałszywymi pretekstami bezpieczeństwa” – powiedział Aoun w oświadczeniu.
Izrael kontynuuje bombardowania południowego Libanu mimo obowiązującego rozejmu, który zakończył ponad rok starć z popieranym przez Iran Hezbollahem, kulminujących w dwumiesięcznej otwartej wojnie.
Według libańskiego resortu zdrowia, jedna osoba zginęła w wyniku nalotu na miasto Shmistar na wschodzie kraju. Kolejna została ranna w Bnaafoul w dystrykcie Saida, a sześć innych w miejscowości Ansar w regionie Nabatieh.
W oświadczeniu izraelskiej armii podano, że „zaatakowano infrastrukturę terrorystyczną Hezbollahu w rejonie Mazraat Sinai na południu Libanu”.
Wojsko dodało również, że zniszczono obiekty należące do organizacji Green Without Borders, objętej sankcjami USA, którą Izrael oskarża o „działalność pod przykrywką cywilną w celu ukrywania obecności Hezbollahu na pograniczu z Izraelem”.
Czwartkowe naloty to kolejny epizod eskalacji napięcia w regionie, który – mimo formalnego zawieszenia broni – wciąż pozostaje jednym z najbardziej zapalnych punktów Bliskiego Wschodu.