Izraelski atak drona na południe od Bejrutu ranił członka Hezbollahu wśród rosnących napięć

BEJRUT: Izraelski dron zaatakował we wtorek samochód na południe od Bejrutu, raniąc członka Hezbollahu – poinformowało źródło w libańskich służbach bezpieczeństwa.
Państwowa Agencja Informacyjna Libanu podała, że „dron wroga zaatakował samochód w pobliżu meczetu Zarout między miejscowościami Jiyeh i Barja w regionie Iqlim al-Kharrub”, około 30 kilometrów na południe od stolicy.
Według źródła cytowanego przez AFP, celem był członek Hezbollahu, który został ranny, ale przeżył. Fotograf AFP widział spalone auto stojące obok meczetu, a miejsce zostało zabezpieczone przez żołnierzy.
Atak nastąpił dzień po tym, jak izraelskie wojsko ogłosiło przeprowadzenie nalotów w dolinie Bekaa na pozycje Hezbollahu, gdzie według Izraela znajdowały się ośrodki szkoleniowe elitarnej jednostki Radwan. Libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w tych nalotach zginęło pięć osób.
Izrael kontynuuje naloty w Libanie mimo zawartego w listopadzie rozejmu, który miał zakończyć ponad rok działań zbrojnych, w tym dwa miesiące otwartej wojny z wspieranym przez Iran ugrupowaniem. Porozumienie zakładało wycofanie bojowników Hezbollahu na północ od rzeki Litani oraz wyjście izraelskich wojsk z terytorium Libanu – jednak izraelskie oddziały pozostają w pięciu strefach uznanych przez nie za strategiczne.
W sierpniu rząd Libanu nakazał armii opracowanie planu rozbrojenia Hezbollahu do końca roku, pod presją USA i w obliczu obaw przed rozszerzeniem izraelskiej kampanii.