Izrael nalega na utrzymanie wojsk w Gazie. To komplikuje rozmowy rozejmowe z Hamasem

W miarę jak Izrael i Hamas zbliżają się do porozumienia o zawieszeniu broni, Izrael podkreśla, że chce utrzymać obecność wojskową w południowym korytarzu Strefy Gazy – warunek, który może wykoleić negocjacje.
Według izraelskiego urzędnika, główną kwestią sporną w rozmowach jest zamiar Izraela utrzymania wojsk w rejonie znanym jako korytarz Morag, wschodnio-zachodniej osi przebiegającej przez południe Gazy. Utrzymanie kontroli nad tym obszarem jest kluczowe w izraelskich planach przesiedlenia setek tysięcy Palestyńczyków na wąski pas ziemi przy granicy z Egiptem, do tak zwanej „miasta humanitarnego”.
Krytycy obawiają się, że jest to wstęp do wymuszonego wysiedlenia znacznej części z ok. 2 milionów mieszkańców Gazy oraz element planu rządu izraelskiego zmierzającego do utrzymania trwałej kontroli nad tym terytorium.
Z kolei Hamas, który nadal przetrzymuje dziesiątki zakładników i odmawia poddania się, żąda całkowitego wycofania wojsk izraelskich w ramach jakiegokolwiek trwałego rozejmu. Stanowczo sprzeciwia się jakiejkolwiek stałej obecności Izraela w Gazie.
Rozejm na 60 dni pod znakiem zapytania
Zgodnie z propozycją rozejmu, obie strony miałyby wstrzymać ogień na 60 dni, podczas których część zakładników zostałaby uwolniona, a pomoc humanitarna zaczęłaby płynąć do Gazy.
Wcześniejsze żądania Izraela dotyczące obecności wojskowej w innym korytarzu już raz zablokowały postęp rozmów na miesiące.
Biuro premiera Benjamina Netanjahu odmówiło komentarza w sprawie roli korytarza Morag w negocjacjach. Netanjahu przebywał w tym tygodniu w Waszyngtonie, gdzie rozmawiał z prezydentem Donaldem Trumpem o rozejmie i innych kwestiach.
Według urzędnika Białego Domu, temat obecności wojsk izraelskich był jednym z punktów zapalnych omawianych we wtorek przez przedstawicieli USA, Izraela i Kataru.
– „Chcemy pokoju. Chcemy odzyskać zakładników. I myślę, że jesteśmy blisko” – powiedział Trump w środę.
Korytarz Morag dzieli Gazę
W ciągu trwającej już 21 miesięcy ofensywy w Gazie, Izrael zajął trzy główne korytarze wschód-zachód, dzieląc terytorium palestyńskie na sektory.
Korytarz Morag, nazwany po dawnej izraelskiej osadzie, przebiega przez południe Gazy – od granicy z Izraelem aż po wybrzeże Morza Śródziemnego. Ma długość ok. 12 kilometrów i szerokość ok. 1 kilometra. Izrael przejął go w kwietniu.
Netanjahu porównał Morag do „drugiego Filadelfii” – korytarza przy granicy Gazy z Egiptem, którego kontrolę Izrael uzasadnia walką z przemytem broni.
Po załamaniu ostatniego rozejmu w marcu, Izrael ponownie przejął także korytarz Netzarim, odcinając północ Gazy od reszty terytorium.
Morag kluczowy dla planu przesiedleń
Obecność wojsk izraelskich w Moragu odcięła Rafah od reszty Gazy. Miasto, wcześniej zamieszkane przez dziesiątki tysięcy ludzi, zostało niemal całkowicie zniszczone i wyludnione po izraelskich nakazach ewakuacji.
Izrael zapowiada, że chce przekształcić ten obszar w „strefę wolną od Hamasu”, gdzie przesiedlonych zostanie setki tysięcy Palestyńczyków. Organizacje praw człowieka widzą w tym wymuszoną deportację i naruszenie prawa międzynarodowego.
Według izraelskiego eksperta Kobiego Michaela, Morag ma działać jako strefa filtracyjna, oddzielająca bojowników Hamasu od cywilów. Dzięki temu izraelskie wojsko mogłoby prowadzić operacje na północy bez narażania ludności cywilnej.
Hamas mówi: „Nie do zaakceptowania”
Michael przyznaje, że plan mógłby zwiększyć presję na Hamas i przyczynić się do jego klęski w północnej Gazie. Jednak wielu ekspertów i działaczy twierdzi, że jest to przygotowanie gruntu pod trwałą okupację.
Netanjahu twierdzi, że każde przesiedlenie będzie dobrowolne, ale Palestyńczycy i organizacje międzynarodowe ostrzegają, że brak infrastruktury i warunki humanitarne zmuszą ludzi do opuszczenia Gazy.
Michael Milshtein, izraelski ekspert ds. Palestyny, nazwał plan „szaloną fantazją”. Jego zdaniem negocjacje mogą się załamać, jeśli Izrael będzie obstawać przy obecności wojskowej w Moragu.
– „Dla Hamasu to czerwona linia” – powiedział. – „Jeśli to są warunki, nie wyobrażam sobie, by Hamas się zgodził.”